Eksperci, cytowani przez Prawo.pl, wskazują, że postępowanie grupowe obarczone jest wieloma wymaganiami formalnymi, które wpływają na czas trwania całego postępowania.
„Pierwsze wymogi formalne pojawiają się jeszcze na drodze formowania grupy osób chcących wytoczyć powództwo grupowe: począwszy od wyboru reprezentanta grupy, którym może być jeden z członków grupy lub miejski rzecznik praw konsumentów, skończywszy na odebraniu od wszystkich członków grupy oświadczeń o zgodzie na przystąpienie do powództwa grupowego i wyborze reprezentanta grupy” – mówi serwisowi Wojciech Bochenek, radca prawny, Bochenek&Wspólnicy Kancelaria Radców Prawnych.
Jak podaje Prawo.pl, kolejne wymogi są związane z postępowaniem sądowym i dotyczą weryfikacji osób, które przystąpiły do pozwu zbiorowego. Sąd sprawdza, czy spełniają oni określone ustawowo przesłanki pozwalające wszcząć postępowanie grupowe.
„Po zweryfikowaniu wszystkich członków grupy i wydaniu postanowienia o utworzeniu grupy, sąd będzie mógł przejść do merytorycznego zbadania zgłoszonych roszczeń” – tłumaczy Wojciech Bochenek, cytowany przez serwis.
Na każdym z tych etapów strony mogą składać zażalenia na poszczególne czynności sądu, co wpływa na wydłużenie czasu trwania sporu sądowego, a banki chętnie z tego korzystają.
Zniechęcać może również to, że poza jednym wyjątkiem wszystkie tego typu postępowania, a toczy się ich kilka w Polsce w przedmiocie kredytów indeksowanych lub denominowanych kursem CHF, wciąż trwają, przy czym niektóre już ponad 6 lat.
Postępowanie grupowe jest dla klienta banku tańsze, gdyż koszt pełnomocnika dzielony jest na wszystkich członków grupy. Jednak, jak wskazuje mecenas Bochenek, „jeżeli, pozew grupowy będzie tylko o ustalenie odpowiedzialności i będzie zachodziła konieczność skierowania drugiego powództwa o zapłatę, koszty te mogą być porównywalne jak nie większe”.
Zdaniem Tomasza Koniecznego, radcy prawnego i partnera w Konieczny, Polak Partnerzy, pozwy zbiorowe w sprawach frankowych w istocie nie zmierzają do docelowego rozstrzygnięcia roszczeń, jakie wynikają z nieważności umowy kredytu względnie bezskuteczności poszczególnych postanowień w nim zawartych.
„Członków grupy musi łączyć pewien wspólny mianownik, czyli identyczne roszczenie. W praktyce sprowadza się to do żądania ustalenia czy to nieważności całej umowy, czy bezskuteczności (z uwagi na abuzywność) poszczególnych postanowień umowy kredytu – tłumaczy ekspert. – W rezultacie nawet po zakończeniu takiego postępowania konsumenci muszą zwykle wszcząć indywidualne postępowania w celu np. dochodzenia zwrotu przysługujących im świadczeń nienależnych, a tutaj każdy kredytobiorca ma już inne roszczenie i nie jest ono włączane do pozwu zbiorowego” – tłumaczy Tomasz Konieczny.
Pełny tekst artykułu: https://www.prawo.pl/prawnicy-sady/czy-pozew-zbiorowy-dobry-dla-frankowicza,518240.html
Źródło informacji: PAP MediaRoom
Pochodzenie wiadomości: pap-mediaroom.pl