Udar jest realnym zagrożeniem, którego skutki mogą być bardzo poważne, często prowadząc do trwałej niepełnosprawności. W Polsce co godzinę udar dotyka około siedmiu osób, ale zdrowy styl życia i leczenie w razie choroby mogłyby zmniejszyć ryzyko zachorowania. Dzięki nowoczesnym technologiom medycznym istnieją nowe możliwości w zakresie leczenia i minimalizowania skutków udaru.
Naukowcy z Uniwersytetu w Göteborgu i Kolonii odkryli w czerwcu potencjalnie przełomowy sposób, który może zmienić los wielu pacjentów cierpiących na najczęstszy rodzaj udaru – niedokrwienny mózgu. Ten typ udaru charakteryzuje się blokadą dopływu krwi do określonego obszaru mózgu, powodowaną przez skrzeplinę zaczopowanego naczynia krwionośnego.
Testowanie na myszach wykazało, że po podaniu szczególnej cząsteczki chemicznej do nosa, ich zdolności motoryczne szybciej wracały do normy. To jednak tylko jeden z pozytywnych aspektów tego odkrycia.
Chorzy, którzy nie otrzymują natychmiastowej pomocy, narażeni są na trudne do naprawienia uszkodzenia mózgu. Mówi się, że minuty są kluczowe w przypadku udaru, a czas reakcji na udar określa się jako złotą godzinę. Jednakże, badania wykazały, że leczenie wprowadzone u gryzoni siedem dni po udarze również wykazywało pozytywne rezultaty.
„Dzięki tej metodzie nie musielibyśmy się ścigać z czasem. Jeśli leczenie takie wprowadzone zostałoby do praktyki klinicznej, mogliby je otrzymać wszyscy pacjenci po udarach, nawet ci, którzy do szpitala dotarli za późno na trombolizę czy trombektomię (metody usuwania skrzepów – PAP). Można by także pomóc chorym z niepełnosprawnością utrzymującą się po usunięciu skrzepu” – mówi kierująca badaniem prof. Marcela Pekna.
C3a to peptyd, który może wywołać wzrost połączeń między neuronami w mózgach zwierząt. Badania wykazały, że jego wprowadzenie jest proste i bezpieczne.
Ponadto, C3a okazało się stymulować ośrodkowe układy nerwowe, dając szansę na lepsze funkcjonowanie mózgu. Wprowadzenie peptydu jest szybkie i łatwe.
„Mamy do czynienia z ogromnym potencjałem pomocy chorym nawet na późniejszym etapie po udarze. Jednocześnie, ponieważ cząsteczka była podawana w postaci kropli do nosa, terapia mogłaby być aplikowana w domu przez krewnych lub aplikowane przez samych pacjentów” – podkreśla prof. Pekny.
Pierwszym krokiem do opracowania leku jest opracowanie polskiej metody leczenia udaru mózgu. Przełomowy schemat terapeutyczny prof. Karaszewskiego może znacząco zwiększyć szanse na powrót do zdrowia. Zespół prof. Karaszewskiego wykonał już ważny krok w kierunku leczenia udaru mózgu – osiągnięto pierwszy sukces.
Chociaż badania nad skutecznością polskiej metody trwają, dają one nadzieję na skuteczne leczenie udaru mózgu. Pracownicy naukowi i lekarze wykonują krok po kroku niezbędne prace, aby wypuścić lek na rynek, który leczy chorobę.
Polscy naukowcy wykonali już ważne kroki w kierunku opracowania nowej metody leczenia udaru mózgu. W zespole prof. Bartosza Karaszewskiego z Katedry Neurologii Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego powstał nowy schemat terapeutycznego postępowania farmakologicznego, który może znacząco zwiększyć szanse na odzyskanie zdrowia. Badania nad skutecznością leku trwają, ale dają one nadzieję na skuteczne leczenie choroby.
Dzięki postępowi w badaniach naukowych jesteśmy bliżej produkcji leku, który zmieni życie tysięcy ludzi. Wkrótce będziemy mieli dostęp do skutecznych leków, by wspomagać ludzi, którzy cierpią z powodu udaru mózgu.
Nasza nadzieja na skuteczne leczenie udaru mózgu rośnie z każdym dniem. Zespół prof. Karaszewskiego wykonał już ważny krok w kierunku produkcji leku, który okaże się skuteczny w walce z tą chorobą. Teraz pozostaje nam czekać na dalszy postęp i zrobienie kolejnych kroków, aby wypuścić lek na rynek.
„U jedynego pacjenta, tzw. odślepionego (wiemy, że otrzymał aktywną terapię) odnotowaliśmy szybkie ustąpienie wszystkich objawów neurologicznych powstałych w przebiegu udaru, co naturalnie nie jest jeszcze jednak dowodem na skuteczność terapii” – mówi Serwisowi Zdrowie prof. Bartosz Karaszewski.
„Odjęło mi mowę, zacząłem bełkotać, miałem trudności z utrzymaniem równowagi, twarz mi się wykrzywiła. Chciałem coś mówić, ale było mi bardzo trudno. Powiedziałem tylko: >>karetkę<<. Doktor, który mnie przyjmował, zaproponował leczenie w ramach testowanej terapii dla takich pacjentów jak ja. Gdy to usłyszałem, nie miałem wątpliwości, chciałem wrócić do pracy, być samodzielny. Kiedy doktor zaproponował udział w badaniu, wiedziałem, że to szansa – opowiadał pan Edward. – Wokół było sporo osób. Duża sala, po bokach łóżka innych pacjentów. Monitory, dźwięki. Doktor badał mnie kilka razy. Miałem podawane kroplówki i leki, które miały pomóc. Wszystko pamiętam do momentu, gdy obniżyło mi się ciśnienie krwi. Później znowu jaśniej. Mowa wróciła, lepiej czułem swoje usta, prawa ręka znowu dobrze pracowała. Jeszcze tego samego dnia wszystkie objawy ustąpiły. Przyjechała żona. Dalej pracuję, nie mam z tym żadnych problemów. Wędkuję z wnukiem” – poinformował pacjent po leczeniu.
Pacjent wskazany wyżej prezentował zły stan zdrowia.
Wiadomo, że leki przeciwkrzepliwe służą do ochrony przed udarami, jednak pomimo to czasami dochodzi do tego typu zdarzeń.
Nowy schemat leczenia ma zastosowanie u osób, które przyjmowały leki przeciwkrzepliwe przed wystąpieniem udaru.
U pacjenta wskazanego wyżej obserwowano znaczny spadek stanu zdrowia.
„Jeśli udar, który wystąpi w tak zdefiniowanej sytuacji, spowodowany będzie zamknięciem tętnicy zbyt małej, by móc zastosować leczenie inwazyjne (tromboaspirację, trombketomię mechaniczną), a tak będzie w większości przypadków, to według bieżących standardów postępowania nie istnie żadna przyczynowa – potencjalnie prowadząca do rekanalizacji – terapia jaką moglibyśmy zaproponować takim chorym – w tym wobec dużego ryzyka poważnych powikłań krwotocznych nie możemy podać im tzw. leczenia trombolitycznego. W naszym badaniu wyhamowujemy aktywność dotychczas stosowanych przez pacjenta leków przeciwkrzepliwych, a po uzyskaniu takiego efektu, podajemy rzeczone leczenie trombolityczne” – wyjaśnia prof. Karaszewski.
Badanie potwierdziło skuteczność terapeutycznego prądu. U pacjentów, którzy otrzymali stymulację, stwierdzono znaczne i szybkie zmniejszenie objawów. Skuteczność terapii wyraźnie wzrosła w porównaniu do tradycyjnych metod leczenia. Co więcej, pozwoliło to na szybsze przywrócenie pacjentom funkcji motorycznych i poznawczych, w tym lepszą koordynację i zdolność do komunikowania się.
Terapia stymulacją mózgu może stanowić doskonałe uzupełnienie tradycyjnych metod leczenia udarów. Opracowano zestaw elektrod, który dostarcza prąd do części mózgu dotkniętej udarem. Wyniki badań wskazują, że stymulacja mózgu może przynosić szybkie i zauważalne rezultaty. Pacjenci, którym podano tę terapię, odnotowali znaczne zmniejszenie objawów, a także przywrócenie funkcji motorycznych i poznawczych, w tym koordynacji i zdolności do komunikacji.
Dzięki nowym technologiom, takim jak stymulacja mózgu, lekarze mają nowe narzędzie do walki z następstwami udaru. Metoda ta może znacznie skrócić proces powrotu do zdrowia, zapewniając szybkie i zauważalne rezultaty. Co więcej, z powodzeniem może być stosowana u pacjentów, u których z jakichś powodów nie można zastosować wspomnianych wyżej metod.
HD C-tDCS jest techniką stymulacji mózgu o wysokiej rozdzielczości, w której stosuje się prąd stały. Prąd ten poprawia mikrokrążenie i chroni miejscową tkankę. W badaniu klinicznym przeprowadzonym na 10 ochotnikach, 7 z nich otrzymało właściwą terapię, a 3 – placebo. U osób, które otrzymały prawdziwą terapię, odnotowano średni wskaźnik uratowania 66 proc. narażonej na zniszczenie tkanki mózgu, w porównaniu do 0 proc. w grupie kontrolnej.
„Leczenie było jak najbardziej spersonalizowane i działało tylko na obszar mózgu, w którym z powodu udaru doszło do zaburzenia przepływu krwi. Dzięki wysokorozdzielczej formie C-tDCS byliśmy w stanie zaaplikować pole elektryczne, koncentrując je tylko na tym obszarze” – mówi kierująca projektem dr Mersedeh Bahr-Hosseini.
Naukowcy z Texas A&M University dowiedli, że w przypadku zwierząt poddanych udarowi, przeszczep komórek macierzystych właśnie do jelita może mieć zbawienny wpływ na regenerację mózgu. Uważa się, że jelito wykazuje szybką reakcję na udar i jego przepuszczalność może wzrastać, co może w konsekwencji wpływać na zdrowie mózgu.
Aby móc pomóc mózgowi po udarze, naukowcy z Texas A&M University przeprowadzili eksperyment, podczas którego zwierzęta poddano przeszczepowi komórek macierzystych do jelita. Wyniki były bardzo obiecujące i wykazały, że przeszczep może przyczynić się do odzyskania zdrowia mózgu.
Przeszczep komórek macierzystych do jelita, jak wykazały eksperymenty przeprowadzone przez naukowców z Texas A&M University, może być skutecznym sposobem na pomoc mózgowi po udarze. Badania wykazały, że jelito odpowiada szybko na udar, a wzrost jego przepuszczalności może mieć negatywny wpływ na zdrowie mózgu. Dlatego też przeszczep komórek macierzystych do jelita może okazać się skutecznym narzędziem w procesie regeneracji uszkodzonych neuronów.
„Jest jasne, że oś jelitowo-mózgowa jest zaangażowana w powstawanie uszkodzeń występujących po udarze” – mówi prof. Farida Sohrabji, autorka nowej metody.
Badań nad terapią komórek macierzystych wykazało, że u myszy po udarze możliwe jest naprawienie uszkodzonego jelita oraz zmniejszenie śmiertelności i obrażeń poznawczych. Wyniki te są szczególnie istotne, ponieważ aż 2/3 osób doświadczających udaru traci funkcje poznawcze. Ponadto, procedura zmniejsza ryzyko wystąpienia depresji, która jest często spotykanym skutkiem udaru.
Korzyści ze stosowania terapii komórek macierzystych po udarach są znaczne. Poza poprawianiem jelita i zmniejszaniem śmiertelności, zabieg hamuje również upośledzenia poznawcze, na które 2/3 osób cierpiących na udar jest narażonych. Co więcej, procedura ta skutecznie zapobiega wystąpieniu depresji, która jest powszechnym skutkiem tego schorzenia.
„Ostatecznie oczekujemy, że badania te przyczynią się do rozwoju nowatorskich terapii, które mają na celu naprawę nabłonka jelitowego i przez to zmniejszenie stopnia niepełnosprawności po udarze – mówi prof. Sohrabji. – Jednak założenie, że zastosowanie komórek macierzystych jelit może mieć wartość terapeutyczną poza jelitami, można uwzględnić także w przypadku znacznie większej różnorodności chorób neurologicznych” – dodaje.
Nowa technologia biomedyczna daje nadzieję osobom cierpiącym na paraliż. Na początku roku grupa z University of Pittsburgh i Carnegie Mellon University przedstawiła implant, który umożliwia osobom dotkniętym paraliżem odzyskanie ruchomości w rękach. Implant jest wszczepiany w okolice rdzenia kręgowego i działa poprzez stymulację nerwów. To niewielkie urządzenie pomaga nawet u ofiar udaru o umiarkowanej i mocnej sile, po długim czasie niepełnosprawności.
Badania nad implantem są wciąż kontynuowane. Zespół naukowców z University of Pittsburgh i Carnegie Mellon University dąży do tego, aby ich urządzenie służyło jako skuteczne narzędzie lecznicze dla osób dotkniętych paraliżem. Jest to pierwszy krok w kierunku lepszego życia dla niepełnosprawnych.
„Nerwy czuciowe z ramienia i dłoni wysyłają sygnały do neuronów ruchowych w rdzeniu kręgowym, a te z kolei kontrolują mięśnie kończyny. Poprzez stymulację tych nerwów możemy wzmacniać aktywność mięśni osłabionych przez udar. Co ważne, pacjent zachowuje pełną kontrolę nad swoimi ruchami: stymulacja ma charakter wspomagający i wzmacnia aktywację mięśni tylko wtedy, gdy pacjenci wykonują ruch” – mówi współautor metody prof. Douglas Weber.
Implant pozwolił pacjentom odzyskać wcześniej utracone zdolności, takie jak zaciskanie pięści, unoszenie ramienia i posługiwanie się sztućcami. Badacze mówią, że jest to pierwszy skuteczny sposób leczenia skutków przewlekłego paraliżu, które do tej pory było trwałe.
Dzięki implantowi pacjenci mogą odzyskać sprawność, której nie byli w stanie odzyskać przez lata. Badacze podkreślają, że wykorzystanie tej technologii w leczeniu paraliżu jest skuteczne i wysoce zalecane. Metoda ta może również pomóc w zapobieganiu trwałym skutkom paraliżu.
„Odkryliśmy, że elektryczna stymulacja konkretnych obszarów rdzenia kręgowego umożliwia pacjentom poruszanie ręką w sposób, który nie był możliwy bez tej procedury. Co więcej, po kilku tygodniach stosowania tej metody zauważyliśmy, że niektóre z tych efektów utrzymują się jeszcze po wyłączeniu stymulacji, co wskazuje na fascynujące perspektywy dla przyszłości terapii udaru” – informuje jeden z naukowców, prof. Marco Capogrosso.
Treść pochodzi z serwisu: pap-mediaroom.pl