Wiadomości Polska Zdrowie i styl życia Zignorowane i nieleczone: problem pedofilii w Polsce
Zdrowie i styl życia

Zignorowane i nieleczone: problem pedofilii w Polsce

Pomoc dla ofiar wykorzystania seksualnego dziecka jest niezbędna. Jednakże, aby chronić dzieci, konieczne jest leczenie osób z zaburzeniami preferencji seksualnych, zanim dojdzie do aktu pedofilnego. Dr Sławomir Jakima, psychiatra i seksuolog, wskazuje, że jest to wciąż postulat ekspertów. Inne kraje szeroko stosują terapie, ale w Polsce potrzebny jest system wsparcia dla osób z zaburzeniami seksualnymi.

Beata Igielska: Wiemy, że nie wszystkie matki mają prawidłową relację z synem. To może prowadzić do wielu niepożądanych skutków, w tym do poważnych problemów z kształtowaniem wzorca zachowań seksualnych w przyszłości. W nieprawidłowych relacjach istnieje również ryzyko wystąpienia przemocy seksualnej.

Dr Sławomir Jakima: Seksualizacja dzieci to zjawisko, w którym nieodpowiednie dla ich wieku czynności, treści i zachowania seksualne są wykorzystywane. Może to spowodować problemy seksualne w przyszłości. Przykłady takich postaw to seks przy dziecku, chodzenie przy nim nago (chyba że jest to związane z naturalizmem) lub brak respektowania intymności dziecka, np. wchodzenie do łazienki, kiedy kąpie się dwunastolatka, lub mycie starszych dzieci.

Niezależnie od tego, jakiego rodzaju materiały erotyczne są wykorzystywane, oglądanie ich przez dzieci to seksualizacja. Zgodnie z Kodeksem Karnym, „każda inna działalność seksualna” jest niezgodna z prawem, jeśli ma miejsce przed piętnastym rokiem życia. Oznacza to, że jeśli ojciec zabiera swojego syna na seans pornograficzny lub daje mu wibrator w wieku 7 lat, jest to nielegalne. Aby chronić dzieci przed nieprawidłową seksualizacją, należy dopilnować, aby nie oglądały one tego rodzaju materiałów do piętnastego roku życia.

Edukacja seksualna może zapewnić dzieciom bezpieczeństwo i ochronę. Wytyczne WHO są opracowane w taki sposób, aby dostosować edukację seksualną do potrzeb dzieci w zależności od ich wieku. Przykładowo, małe dzieci w wieku przedszkolnym powinny być uczone, co to jest zły dotyk, aby wiedziały, jak reagować, gdy im się coś nie podoba. Dzięki edukacji dostosowanej do wieku dzieci, można minimalizować ryzyko wystąpienia negatywnych skutków w dorosłym życiu.

BI: Badania wskazują, że dzieci mają dostęp do pornografii już od bardzo młodego wieku. Najczęściej są to dzieci w wieku szkolnym, które nie są w stanie jeszcze zrozumieć tych materiałów i na pewno nie są jeszcze gotowe, by je oglądać.

SJ: Właśnie dlatego oglądanie pornografii przez dzieci jest takie niebezpieczne. Mogą one zacząć postrzegać seks jako coś niezbyt ważnego i zacząć traktować relacje międzyludzkie jako coś zbędnego. W takim przypadku w przyszłości może pojawić się problem z odnalezieniem i utrzymaniem prawdziwej, zdrowych relacji.

BI: Czy seksualizacja dzieci może przyczynić się do rozwoju pedofilii?

SJ: Nie. Pedofilia jest chorobą psychiczną i nie może być wywołana poprzez seksualizację dzieci. Natomiast seksualizacja dzieci może stanowić czynnik nasilenia objawów u osób z już istniejącym zaburzeniem preferencji seksualnych. Większość pedofilów nie rejestruje występujących u nich zaburzeń, dlatego ważne jest, aby wspierać osoby chore, aby mogły one skorzystać z pomocy specjalisty.

Parafilia polega na fantazjowaniu o stosunkach seksualnych z dziećmi, które są obiektem dręczenia. Przemoc seksualna wobec dzieci jest niezgodna z zasadami etycznymi i stanowi poważne naruszenie prawa. Osoby cierpiące na parafię powinny otrzymać profesjonalną pomoc, aby zrozumieć i zmienić ich zachowanie.

Amerykańska klasyfikacja DSM 5 wskazuje, że preferencja pedofilska nie jest samoistnym przestępstwem. Osoby z taką preferencją często doświadczają cierpienia, ponieważ nie chcą mieć kontaktu seksualnego z dzieckiem, ale jednocześnie nie mają sposobu na radzenie sobie z tą skłonnością. Dlatego ważne jest, aby zapewnić tym osobom wsparcie, aby mogły znaleźć sposoby na zarządzanie swoimi skłonnościami.

Osoby sprawcy pedofilii to ci, którzy realizują swoją skłonność do dzieci. Do tych terminów zalicza się „preferencyjny czyn pedofilny”, czyli taki w którym występuje preferencja dla dzieci oraz „zastępczy czyn”, czyli czyn w którym doszło do kontaktu z osobą poniżej 15. roku życia, ale bez skłonności do dzieci, na przykład po spożyciu alkoholu. Należy jednak pamiętać, że niezależnie od przyczyny, za pedofilię grozi odpowiedzialność karna.

Osób z preferencją pedofilską, które przejawiają „ostre” zachowania, jest stosunkowo niewielu – około 7-10%. Natomiast większość z nich to tzw. uwodzący, czyli osoby, które starają się wywołać w dziecku zaufanie i przy pomocy różnych sposobów angażują je w niepożądane działania. Warto zaznaczyć, że takie doświadczenie jest zawsze traumatyczne dla dziecka, gdyż aż 80% osób, które molestują dzieci, są dla nich znane – zazwyczaj są to bliscy, tacy jak wujek, sąsiad czy ojciec.

Paragraf 1:

Według wykładu dr. Sławomira Jakimy, przedstawionego podczas Kongresu Psychiatrii Sądowej w Łodzi, duża część pedofili jest ofiarami brutalnej przemocy seksualnej w dzieciństwie. Ponad 40 proc. pedofili ma zaburzenia osobowości, 65 proc. jest uzależnionych od substancji psychoaktywnych, a 40 proc. ma niskie IQ. Ponadto, 8 proc. ma upośledzenie umysłowe.

Paragraf 2:

BI: Co by było, gdyby w odpowiedni sposób zająć się pedofilami preferencyjnymi, którzy często są izolowani w Gostyninie? Dzięki odpowiedniej terapii, można by w przyszłości uniknąć takiego obrazu, jaki istnieje w naszym społeczeństwie, o pedofilach.

SJ: Oczywiste jest, że istnieje problem. Podczas ostatniego Kongresu Psychiatrii Sądowej w Łodzi Justyna Kotowska z Państwowej Komisji ds. Pedofilii wspomniała o braku pomocy dla osób, które mają taką preferencję, ale nie dokonali jeszcze żadnych czynów i nie chcą tego robić. Jak widać, Komisja wskazała konieczność stworzenia systemu leczenia osób z zaburzeniami preferencji. Niestety, w Polsce pedofil ma niewielkie szanse na resocjalizację, ponieważ w większości województw brakuje miejsc, gdzie taka osoba mogłaby uzyskać darmową terapię ambulatoryjną. Istnieją jedynie pojedyncze ośrodki w Warszawie i Łodzi, ale ich zasoby są ograniczone. Na podstawie ustawy z 2013 r. osoby skazane za przestępstwa przeciwko wolności seksualnej powinny być objęte leczeniem w zakładzie karnym w oddziałach terapeutycznych. Zgodnie z przepisami, sześć miesięcy przed zakończeniem odbywania kary, te osoby powinny być zbadane przez biegłego na wniosek dyrektora zakładu karnego.

BI: Kto jest biegłym?

SJ: Ten problem jest ogromny. Ocena pedofilnego prawdopodobieństwa popełnienia ponownie czynu określana jest jako wysoka lub bardzo wysoka. W zależności od tego, sąd cywilny może skierować osobę na leczenie w trybie ambulatoryjnym lub do szpitala psychiatrycznego, do oddziałów o wzmocnionym zabezpieczeniu, posiadających oddziały terapeutyczne. Niestety, w wielu województwach dostęp do takiego leczenia jest ograniczony, co utrudnia możliwość prowadzenia skutecznej terapii. Ci, którzy są skierowani do oddziałów psychiatrycznych o wzmocnionym zabezpieczeniu, często czują się jakby weszli w „drugi system kary” i mają wrażenie, że nigdy stąd nie wyjdą.

BI: Jakie tu pojawia się niebezpieczeństwo?

SJ: Wielu pacjentów boi się podjąć terapię. Używają oni dwóch silnych mechanizmów obronnych, aby odwrócić uwagę od swoich problemów: zaprzeczanie i racjonalizacja. Niestety, wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że ich zachowanie może mieć szkodliwe skutki dla dzieci.

BI: Zniekształcenia poznawcze?

SJ: Tak, ale głównie system zaprzeczania i iluzji, który jest stosowany w terapii. Słowo „nie” jest dodawane do wypowiedzi, aby zmienić perspektywę – „Nie krzywdzę dziecka”, „Nie sprowokowałem sam”. W skrajnych przypadkach, pacjenci opowiadają historie, które są trudne do zaakceptowania dla osób z zewnątrz, jak na przykład „Bratanica usiadła mi na kolanach w czasie komunii, co spowodowało, że musiałem ją ruszyć” lub „Żona powiedziała mi, że córka ma miesiączkę i że już nie jest dzieckiem”. Często ludzie nie są skłonni do podjęcia terapii.

Aby zapewnić więźniom w szpitalu większy poziom jasności, opiniowanie ich stanu powinno odbywać się co trzy miesiące. Dzięki temu będą mogli lepiej zrozumieć swoją sytuację i wiedzieć, kiedy mogą oczekiwać wyjścia. Co więcej, powinny im zostać zapewnione odpowiednie warunki w postaci większej ilości przestrzeni do wykonywania aktywności oraz znacznie bardziej aktywnego programu terapii.

BI: No właśnie, czy wszystkie te etapy mają miejsce w każdym cyklu?

SJ: Nie, wszystkie etapy nie muszą wystąpić w każdym cyklu. Czasem, zamiast wybierania celu i przechodzenia do ataku, pedofil może skorzystać z wirtualnych pornografii dziecięcych lub zacząć przygotowywać się do czegoś poważniejszego, na przykład do wykorzystywania dzieci poprzez internet. W takim przypadku ostatni etap cyklu nie występuje.

BI: Jakie są skuteczne metody leczenia pedofilii?

SJ: Najważniejsze jest, aby pedofil przyznał się do problemu i zaczął się leczyć. Najskuteczniejszą metodą leczenia pedofilii jest kombinacja terapii behawioralnej i psychoterapii. Terapia behawioralna ma na celu zmianę zachowań, które są powiązane z wykorzystywaniem dzieci. Psychoterapia pomaga lepiej zrozumieć samego siebie i skupia się na radzeniu sobie z własnymi uczuciami, takimi jak gniew, lęk i depresja.

BI: Czy istnieją inne sposoby leczenia pedofilii?

SJ: Tak, istnieją inne metody leczenia, takie jak farmakoterapia. Jest to stosowanie leków, które mają działanie przeciwdepresyjne lub zmniejszają pożądanie seksualne. Niektórzy pedofile korzystają również z terapii poznawczo-behawioralnej, która pomaga zmienić sposób myślenia o seksualności i seksualnych zachowaniach.

BI: Jak często pedofil powinien odwiedzać terapeutę?

SJ: W zależności od lekarza i indywidualnych wskazań pacjenta, zalecane jest od kilku sesji do kilku sesji tygodniowo. Ważne jest, aby pacjent regularnie przychodził na sesje i wykonywał ćwiczenia domowe, które lekarz może mu zalecić.

Pacjenci muszą zrozumieć, jak wykorzystywać terapię grupową, aby zrozumieć cykl innych pedofili i uświadomić sobie, że gdy się zacznie, trudno jest się powstrzymać. Terapia nie uczy ich dokonywania wyborów z miłością i współczuciem dla dzieci, ponieważ wiele z nich ma poważne zaburzenia osobowości – socjopaci, psychopaci – oni w terapii uczą się nowych strategii, aby uniknąć ponownego popełnienia tych samych błędów.

BI: Więc trudno jest wyrwać się z tego cyklu?

SJ: Tak, gdyż jest to bardzo trudne. Pacjent musi przyjąć odpowiedzialność za własne czyny. Potrzebuje pomocy, aby móc ją przyjąć, ale musi też zrozumieć, że może ona przyjść w różnych formach. Często trzeba przejść przez długą i bolesną ścieżkę, aby zacząć rozumieć, jak wyjść z tego cyklu. Innymi słowy, praca z takimi ludźmi wymaga nie tylko wytrwałości, ale też cierpliwości i zrozumienia.

Kompletna nieznajomość tego tematu jest ogromnym problemem, szczególnie wśród tych, którzy powinni go znać, takich jak prawnicy czy ministerstwo sprawiedliwości. Niestety, wielu ludzi wykorzystuje pedofilię jako narzędzie do walki politycznej. Na szczęście tylko nieliczni pedofile regresyjni nie są w stanie dorosnąć do poziomu psychicznego 12-13-latka.

P1: Czy 12-latek może być traktowany jako partner terapeutyczny?

SJ: Oczywiście.

P2: Jak wygląda praktyka, jeżeli nie ma systemu?

SJ: Niestety, jest bardzo źle. Pacjenci, którzy odmówią leczenia ambulatoryjnego, nie mogą zmuszeni do tego. Nie ma jakiejkolwiek kontroli nad tymi, którzy mają przyjść na terapię, a nie mogą się dostać albo znikają.

P3: Jakie są konsekwencje braku odpowiedniego systemu opieki?

SJ: Pacjenci przebywający w szpitalu psychiatrycznym mogą tam pozostać na zawsze, zaś ci, którzy nie mogą znaleźć terapii ambulatoryjnej, zwykle znikają lub biorą się za inne rozwiązania.

P4: Jakie są możliwe rozwiązania, jeśli system opieki jest niewystarczający?

SJ: Brak systemu powoduje, że pacjenci nie otrzymują wystarczającego wsparcia. W takiej sytuacji, jedynymi możliwymi rozwiązaniami są znalezienie alternatywnych źródeł wsparcia lub zatrudnienie dodatkowego personelu medycznego.

BI: Czy istnieją jakieś leczenia dla pedofilii?

SJ: Tak, istnieją leczenia dla pedofilii. Głównym celem leczenia jest zmniejszenie popędu seksualnego wobec dzieci i poprawa umiejętności kontrolowania tych popędów. Terapia polega na edukacji, wsparciu psychologicznym i kontrolowaniu zachowań. Czasami lekarze stosują sesje hipnozy lub leki, w zależności od przypadku. Niektórzy twierdzą, że leczenie farmakologiczne jest skuteczne, ale nie ma jednego sprawdzonego sposobu leczenia.

BI: A jaki jest skutek leczenia pedofilii?

SJ: W zależności od stopnia zaawansowania choroby skutkiem leczenia może być zmniejszenie popędu seksualnego w stosunku do dzieci, zmniejszenie agresji, a także poprawa umiejętności kontrolowania swoich zachowań i poprawa samooceny. Dzięki odpowiedniej terapii pedofil może osiągnąć trwałe zmiany w postrzeganiu siebie i swojego zachowania. Oczywiście, w zależności od stopnia zaawansowania choroby, skutki leczenia mogą być różne.

BI: Jaki jest następny krok w zapobieganiu pedofilii?

SJ: W zapobieganiu pedofilii ważną rolę odgrywa edukacja. Ważne jest, aby dzieci i młodzież wiedziały, jak rozpoznawać i reagować na zachowania pedofila. Szkoły powinny zapewniać odpowiednie programy edukacyjne, które byłyby dostosowane do wieku i poziomu wykształcenia uczniów. Ponadto, ważne jest, aby rodzice byli świadomi zagrożeń, jakie niesie pedofilia i uczyli swoich dzieci o zachowaniach związanych z bezpieczeństwem.

BI: Czy istnieją jakieś inne środki zapobiegania pedofilii?

SJ: Tak, istnieje wiele innych środków zapobiegania pedofilii, w tym środki prawne i wymiar sprawiedliwości. W wielu krajach istnieją ustawy, które zakazują wszelkich zachowań pedofilskich i stanowią kary za ich popełnienie. Wymiar sprawiedliwości jest odpowiedzialny za egzekwowanie tych ustaw, co stanowi ważny element zapobiegania pedofilii. Ponadto, ważną rolę odgrywa współpraca z ośrodkami pomocy społecznej, które służą jako punkt kontaktowy dla ofiar i rodzin dotkniętych pedofilią.

W Polsce, podobnie jak w Wielkiej Brytanii i Niemczech, wprowadzono prawo Megan, które ma na celu zapewnienie lepszej ochrony dzieci przed pedofilami. Prawo Megan wymaga, aby kiedy osoba po odbyciu kary wraca do swojej społeczności, wszyscy wiedzieli, kim jest. To ma na celu zapewnienie, że będzie cały czas monitorowana i że będzie musiała chodzić na terapię. W ten sposób ma być zapewniona lepsza ochrona dla dzieci i społeczności, które żyją w ich sąsiedztwie.

U nas w większości województw niestety nie ma możliwości skutecznego zarządzania pedofilami. Dlatego ważne jest, aby w każdym województwie wprowadzić miejsca, w których pedofile po wyjściu z więzienia mogliby korzystać z dyskretnych poradni. Jeśli nie uczestniczą w terapii, powinni być ponownie skazani. Kodeks karny nakłada obowiązek zarządzania pedofilami, jednak niestety w Polsce nadal istnieje problem z ich kontrolą.

Dr Sławomir Jakima wygłosił referat na VII Międzynarodowym Kongresie Psychiatrii Sądowej w Łodzi. Błażej Kmieciak i Justyna Kotowska przedstawili tam rekomendacje Państwowej Komisji ds. Pedofilii, w tym propozycję stworzenia systemu terapii dla osób skłonnych do pedofilii – zarówno dla tych, którzy już popełnili takie czyny, jak i dla tych, którzy mają świadomość swoich preferencji, ale pragną uniknąć popełnienia czynów pedofilnych.


Dystrybucja: pap-mediaroom.pl

Exit mobile version