W latach 2021-2023, polscy rolnicy dostarczyli 1,9 mln ton zbóż do Wipasz, wiodącego producenta pasz, koncentratów i dodatków mineralnych dla drobiu, bydła i trzody, podczas gdy z Ukrainy zakupiono jedynie 83 tys. ton. Józef Wiśniewski, prezes Wipasz S.A., podkreśla transparentność i jasność w prezentowaniu danych dotyczących sprowadzanego zboża, jednocześnie akcentując, że może odpowiadać jedynie za swoją firmę.
Analiza danych wykazała, że w ciągu ostatnich 3 lat aż 96 proc. zakupionego przez Wipasz zboża pochodziło z Polski, a jedynie 4 proc. z Ukrainy.
Raport Najwyższej Izby Kontroli (NIK) przedstawiony podczas obrad sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi w dniu 20 grudnia 2023 r. dotyczył importu i obrotu zbożem i rzepakiem z Ukrainy. Wynika z niego, że między 1 stycznia 2022 r. a 30 kwietnia 2023 r. 541 podmiotów gospodarczych sprowadziło do Polski 4,3 mln ton zbóż i roślin oleistych z ukraińskich upraw o wartości 6,2 mld zł.
Według danych NIK, import zbóż z Ukrainy wzrósł gwałtownie w 2022 r. w porównaniu do roku poprzedniego. Import pszenicy wzrósł z 3 ton do około 523 tys. ton (o 16700 proc.), kukurydzy z 6 tys. do prawie 2 mln ton (wzrost o 29800 proc.), a rzepaku z 86 tys. do 662 tys. ton (o 670 proc.).
„Okazało się, że importowane zboże i rzepak, zamiast przejeżdżać przez Polskę tranzytem, w większości pozostawało w naszym kraju, powodując zakłócenie cen skupu na krajowym rynku rolnym. O ile na dzień 30 czerwca 2021 r. zapasy zboża w Polsce szacowano na 3,8 mln ton, to na dzień 30 czerwca 2022 r. było to już ok. 7 mln ton, a na 30 czerwca 2023 r. – ok. 9,7 mln ton” – mówił podczas obrad sejmowej komisji Marek Adamiak pełniący obowiązki dyrektora Departamentu Rolnictwa i Rozwoju Wsi Najwyższej Izby Kontroli.
On zaznaczył, że wzrost importu, zwłaszcza pszenicy, kukurydzy i rzepaku, wynikał z decyzji Unii Europejskiej o zniesieniu ograniczeń w handlu z Ukrainą, która jest objęta wojną.
Na liście 541 podmiotów w pierwszej dwudziestce znajduje się polska firma Wipasz S.A., która jest wiodącym producentem pasz, koncentratów i dodatków mineralnych dla drobiu, bydła i trzody chlewnej. W ciągu trzech lat sprowadziła z Ukrainy 83 tys. ton zbóż, głównie pszenicy i kukurydzy, o wartości ok. 86 mln zł, co stanowi 1,93 proc. całościowego importu zbóż z Ukrainy do Polski.
„Transparentność działania jest naszą wizytówką. Naszym podstawowym i najważniejszym dostawcą zbóż są polscy rolnicy, dla których jesteśmy stabilnym i rzetelnym partnerem. Sami namawiamy ich do inwestowania, do prowadzenia nowoczesnego rolnictwa” – podkreślił Józef Wiśniewski, twórca i prezes Wipasz S.A.
„Gdy zaczęły się pytania o napływ zboża z Ukrainy do Polski, przyznaliśmy, że kupujemy tam surowiec do naszych pasz już od lat. Jednak jest to bardzo niewielki procent naszych zakupów, a za granicą kupujemy surowiec, którego brakuje na naszym rodzimym rynku” – wskazał Józef Wiśniewski.
Prezes Wipasz S.A. także omówił kwestię importu płodów rolnych z Ukrainy.
Według prezesa spółki Wipasz S.A., gwałtowny wzrost importu w 2022 r. był spowodowany brakiem surowca na polskim rynku. W dużej mierze było to wynikiem sugestii ówczesnego szefa resortu rolnictwa i rozwoju wsi, który zalecał rolnikom wstrzymanie sprzedaży zbóż z powodu przewidywanego wzrostu cen w drugiej połowie 2022 r.
Według NIK, minister rolnictwa i rozwoju wsi wypowiedział się na temat sytuacji na krajowym rynku rolnym w czerwcu 2022 r. bez poparcia w analizach.
Najnowsze dane NIK pokazują, że import zbóż spowodował spadek cen na krajowym rynku. Na przykładzie rzepaku, średnia cena spadła z 4,3 tys. zł za tonę w II kwartale 2022 r. do zaledwie 1,66 tys. zł za tonę pod koniec II kwartału 2023 r.
Raport NIK wykazał, że zboże i rzepak importowane z Ukrainy do celów spożywczych, paszowych i siewnych, były poddane kontroli przez różne inspekcje, takie jak Inspekcja Ochrony Roślin i Nasiennictwa, Inspekcja Weterynaryjna, Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych oraz Państwowa Inspekcja Sanitarna podlegająca ministrowi zdrowia.
W trakcie 11,6 tys. kontroli przeprowadzonych przez Państwową Inspekcję Sanitarną w latach 2022-2023 wykryto obecność szkodników w 210 próbkach, a w 7 stwierdzono zawyżony poziom pestycydów. Natomiast Inspekcja Weterynaryjna zgłosiła pojedyncze przypadki zanieczyszczeń salmonellą, pestycydami i GMO w swoich badaniach.
„Najwyższa jakość wyrobów gotowych wymaga wysokiej jakości surowca. Nasza spółka wdrożyła szereg procedur szczegółowo określających proces przyjęcia i oceny jakości przyjmowanego materiału paszowego w odniesieniu do aktualnie obowiązujących przepisów, rozporządzeń UE i do wymagań wdrożonych przez spółkę systemów zarządzania jakością” – zaznaczył prezes Wiśniewski.
Spółka wprowadziła certyfikaty jakościowe, takie jak GMP+, Vlog, PIM Bez GMO, KZR INiG, aby zapewnić wysoką jakość swoich wyrobów oraz zaostrzyć kontrolę nad surowcami.
Wdrożenie certyfikatów jakościowych, takich jak GMP+, Vlog, PIM Bez GMO, KZR INiG, jest kolejnym krokiem spółki w kierunku zapewnienia wysokiej jakości swoich wyrobów i rygorystycznej kontroli nad surowcami.
System GMP+ to holenderski system określający kryteria jakościowe na każdym etapie produkcji pasz, od przyjęcia surowca po treść etykiety. Jest powszechnie stosowany w europejskich wytwórniach pasz i magazynach. Kluczowym elementem systemu GMP+ jest możliwość nabywania komponentów do produkcji pasz wyłącznie od podmiotu z wdrożonym i zatwierdzonym systemem GMP+.
„Oprócz monitoringu wewnętrznego jesteśmy poddawani cyklicznym kontrolom Inspekcji Weterynaryjnej. Inspektorzy pobierają próbki surowców i wyrobów gotowych zgodnie z planem monitoringu określonym przez głównego lekarza weterynarii” – dodał prezes Wipasz S.A.
Na podstawie aktualności z serwisu: pap-mediaroom.pl