Wiadomości Polska Nauka i technologie Gdzie raki nie zimują, czyli co możemy zrobić dla naszych rzek
Nauka i technologie

Gdzie raki nie zimują, czyli co możemy zrobić dla naszych rzek

Wiele z nas ma wspomnienia związane z plażowaniem nad rzeką lub wspólnym wędkowaniem. Dla Polaków woda i rzeki mają duże znaczenie symboliczne. Topimy Marzannę w wodzie na wiosnę i oblewamy się wodą w Poniedziałek Wielkanocny. Ten znajomy krajobraz zielonych łąk przecinanych niebieskimi rzekami, przy których rosną wierzby, może być zagrożony. Mieszkańcy rzek znaleźli się w trudnej sytuacji. Wzrost temperatury wody spowodowany zmianą klimatu stwarza szczególne zagrożenie dla ryb, takich jak szczupaki czy sandacze, które chętnie łowimy.

Nasza stolica powstała dzięki rzece Wisła, co potwierdza legenda o Warsie i Sawie. Historia naszego kraju związana jest z plemieniem Wiślan, które miało wpływ na kształtowanie się naszego narodu.

W przeszłości popularnym zajęciem podczas biwaków nad wodą było gotowanie zupy z własnoręcznie złapanych raków. Obecnie jednak raki są rzadkością, co jest niepokojącym sygnałem. Gatunki raków szlachetnych i błotnych służą jako wskaźniki jakości wody. Według danych Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska (GIOŚ) ponad 90% krajowych rzek jest w złym stanie. Jak tłumaczy profesor dr hab. Paweł Rowiński, hydrolog i wiceprezes Polskiej Akademii Nauk, problem nie polega na tym, że woda jest skażona i niebezpieczna do spożycia. Często ta ocena wynika z utraty bioróżnorodności, czyli spadku liczby gatunków żyjących w rzece.

Przyczyny wymierania gatunków w rzekach

Wzrost temperatury powietrza związany ze zmianą klimatu ma wpływ na nasze rzeki, powodując także wzrost temperatury wody. Prof. Rowiński wyjaśnia, że to z kolei prowadzi do spadku zawartości tlenu w rzekach. Cieplejsza woda rozpuszcza go mniej, co utrudnia przeżycie rybom, a w konsekwencji powoduje zanikanie gatunków w rzekach.

Według Piotra Bednarka, doktoranta w Zakładzie Hydrologii Instytutu Geografii i Gospodarki Przestrzennej Uniwersytetu Jagiellońskiego, temperatura wody w polskich rzekach obecnie wzrasta średnio o 0,3-0,4°C na dekadę.

Wzrost temperatury rzek może stworzyć problemy dla zwierząt zmiennocieplnych, takich jak ryby, płazy i gady. Te zwierzęta nie są w stanie regulować temperatury ciała i muszą dostosować się do warunków otoczenia. Ocieplenie może wpłynąć na wzorce rozmnażania ryb, zmieniając czas rozpoczęcia tarła i wpływając na ilość dostępnego pokarmu oraz przeżywalność młodych. To może prowadzić do nakładania się okresów tarła różnych gatunków lub rozbieżności z okresem wylęgu larw, co z kolei może mieć wpływ na ekosystem rzeczny.

W Polsce gatunki ryb, których sytuacja jest niepokojąca, obejmuje popularne okonie, pyszne szczupaki, chętnie łowione sandacze, węgorze oraz pstrągi potokowe. Pstrągi potokowe mogą przeżyć tylko tydzień w wodzie o temperaturze nieco ponad 24°C, a w ostatnich latach temperatura wody w rzekach takich jak Wisła i San regularnie przekracza 30°C. Rosnąca temperatura sprzyja również rozwojowi glonów i sinic, które mogą być toksyczne dla ryb. Według Piotra Bednarka, małże są jedną z najszybciej wymierających grup organizmów w rzekach.

„Są bardzo wrażliwe na zmiany temperatury i zanieczyszczenia wody. Ich brak oznacza brudniejszą wodę – małże są organizmami, które bardzo skutecznie filtrują wodę w rzekach”.

Są one istotne dla wszystkich organizmów wodnych.

Przeszkody w przepływie wody i melioracje

Ważną kwestią są również tamy i inne przeszkody wodne. Powodują one, że ryby nie mogą swobodnie poruszać się w rzece. Wraz ze zmianą klimatu, ryby nie będą mogły przemieszczać się do chłodniejszych i bardziej przyjaznych miejsc, co zagraża przetrwaniu całej populacji w danym cieku wodnym.

Bobry budują tamy, które nie stanowią zagrożenia dla ryb, a nawet im pomagają. Te naturalne zapory istnieją od tysięcy lat i pomogły rybom wyewoluować w odpowiedni sposób, a niektóre z nich wykorzystują bobrowe budowle jako swoje siedliska. Bobry pełnią również ważną funkcję, wspierając nas w walce z suszą. Ich tamy spowalniają spływ wody, nawadniają okoliczne tereny i tworzą warunki do samooczyszczania wody. Można powiedzieć, że te zwierzęta budują nam darmowe zbiorniki retencyjne, które mogą nawet sprawić, że podwórkowe studnie nie wyschną.

W Polsce jest to szczególnie istotne, ponieważ ponad 80% polskich mokradeł jest osuszanych przez rowy melioracyjne. W przeszłości odwadnianie było konieczne, aby uzyskać tereny pod rolnictwo, ale teraz, w obliczu coraz częstszych susz, konieczne jest zatrzymywanie wody w krajobrazie. Mokradła wspierają obieg wody i generują opady, co ma istotne znaczenie dla lokalnego klimatu.

Zachowanie czystości rzek

Agnieszka, mieszkanka doliny Biebrzy i aktywna członkini Biebrzańskiego Klubu Płetwonurków „MEANDER”, jest doskonałym przykładem osoby zaangażowanej w ochronę rzek. Od kilku lat regularnie uczestniczy w akcjach podwodnego sprzątania rzeki, co stanowi ważny wkład w zachowanie czystości wód.

„Ludzie mają takie poczucie, że co do rzeki to już tajemnica, to znika, tego nie ma. Dlatego co roku trzeba takie sprzątanie urządzać. Kiedyś znajdowaliśmy opony traktorów, sprzęty z gospodarstw domowych, a teraz to raczej laptopy, telefony, drony i oczywiście masa plastiku. No i flaszki, flaszki były zawsze. Ta zmieniająca się struktura śmieci to znak czasów” – opowiada Agnieszka.

„taka rzeka to papierek lakmusowy – jest informacją o tym, w jakim stanie jest cała okoliczna przyroda”.

Rzeki i ich doliny stanowią integralną całość – żadna z nich nie istnieje bez drugiej. Wszelkie działania człowieka w dolinie rzeki mają wpływ na jej stan. To, co powiedziała Agnieszka, doskonale to oddaje.

Człowiek jest nierozerwalnie związany z naturą – jest jej nieodłączną częścią. Jest to dobra wiadomość, ponieważ oznacza to, że mamy wpływ na przyszłość rzek.

Nie trzeba szukać daleko, aby znaleźć sposoby na ochronę rzek. Nasza tradycyjna wiejska sceneria sprzyja rzekom, zwłaszcza drzewa rosnące wzdłuż brzegów. Możemy przypomnieć sobie ogławiane i przycinane wierzby, które jeszcze niedawno często rosły na brzegach rzek. Piotr Bednarek wyjaśnia to tak:

„zacieniały one koryta rzek, a ich korzenie dawały schronienie rybom. Wraz z nadejściem regulacji koryt rzecznych, krajobraz ten w dużej mierze zniknął”.

Fundacja Polska z Natury jest organizacją, która angażuje społeczności lokalne, organizacje i instytucje w działania na rzecz ochrony przyrody i środowiska naturalnego. Jej celem jest budowanie przestrzeni dialogu i zaangażowania dla osób, które troszczą się o swoją małą ojczyznę i chcą zachować ją dla przyszłych pokoleń. Fundacja działa w partnerstwie z innymi organizacjami oraz podejmuje działania skierowane do obywateli i polityk publicznych, z poszanowaniem tradycji i wartości.

Misja Fundacji

Misją Fundacji Polska z Natury jest zaangażowanie społeczności lokalnych, organizacji i instytucji w działania na rzecz zachowania przyrody i środowiska naturalnego. Fundacja stawia sobie za cel budowanie przestrzeni dialogu i zaangażowania dla osób, które chcą zachować swoją małą ojczyznę dla przyszłych pokoleń, a także prowadzi działania w partnerstwie z innymi organizacjami i realizuje projekty z poszanowaniem tradycji i wartości.


Źródło: pap-mediaroom.pl

Exit mobile version