Biznes i finanse

Producenci pomp ciepła: nowe przepisy programu `Czyste Powietrze` są dyskryminujące

Od 14 czerwca dofinansowanie zakupu pompy ciepła z programu „Czyste Powietrze” przysługuje tylko wtedy, gdy urządzenie jest na liście ZUM (Zielonych Urządzeń i Materiałów). Zmiana ma na celu ochronę nabywców i ułatwienie im wyboru produktów dobrej jakości. Jednak przedstawiciele branży uważają, że proces tworzenia nowych regulacji był nietransparentny i dyskryminował uznanych producentów, a mocno okrojona lista ZUM pozbawia konsumentów prawa wyboru.

Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) dokonał zmian w przepisach programu „Czyste Powietrze”, które wejdą w życie od 14 czerwca. Teraz, aby zakup pompy ciepła kwalifikował się do otrzymania dofinansowania, urządzenie musi być wpisane na listę ZUM. Jednakże, warunki wpisania na listę spowodowały znaczną redukcję liczby pomp ciepła, które kwalifikują się do dofinansowania – z około 4500 do około 250 w ciągu kilku dni od daty wprowadzenia zmian. Pompy ciepła są stopniowo dodawane do listy, ale tempo rejestracji jest zbyt wolne.

Podczas konferencji „Rynek pomp ciepła po 14 czerwca – głos branży” prezesi trzech organizacji, reprezentujących ponad 80 proc. polskiego rynku tych urządzeń, zastanawiali się, dlaczego na liście ZUM zabrakło produktów większości renomowanych firm, które od lat budowały nasz rynek pomp ciepła w oparciu o wysoką jakość. Te firmy często działają na skalę europejską czy międzynarodową, w związku z czym jakość ich produktów jest potwierdzana powszechnie rozpoznawalnymi certyfikatami. Dziś kilka z nich chce inwestować w gigantyczne fabryki pomp ciepła w Polsce. Wraz z licznie przybyłymi dziennikarzami dyskutowano zatem o tym, dlaczego sprawdzone europejskie certyfikaty dla pomp ciepła są przy kwalifikacji na listę ZUM uznawane tylko warunkowo (do końca tego roku), a w ich miejsce wprowadza się nowe, niesprawdzone procedury, a także czym się kierował NFOŚiGW, ograniczając beneficjentom programu „Czyste Powietrze” prawo wyboru w sposób tak radykalny.

„Polska ma szansę stać się jednym z liderów w produkcji zielonych technologii, a to dzięki inwestycjom w budowę wielkich fabryk pomp ciepła w naszym kraju, wokół których będą powstawać kolejne zakłady – wytwarzające komponenty do tych urządzeń. To dziesiątki tysięcy nowych miejsc pracy, istotne korzyści dla naszej gospodarki i wizerunku kraju. Plany niektórych producentów sięgają nawet 1,5 miliona pomp ciepła rocznie. Istotne jest więc to, żeby nie utrudniać inwestorom tych decyzji i nie spowodować, że zaczną się zastanawiać, czy w naszym kraju opłaca się inwestować” – podkreślał Paweł Lachman, prezes Polskiej Organizacji Rozwoju Technologii Pomp Ciepła (PORT PC).

Prezes PORT PC podkreślił, że celem organizacji jest dostosowanie listy ZUM do aktualnej sytuacji rynkowej, co oznacza uwzględnienie szerokiej oferty wysokiej jakości produktów dostępnych na rynku. Ważne jest, aby jako potwierdzenie jakości produktów służyły zarówno europejskie certyfikaty, jak i badania zgodne z wymaganiami NFOŚiGW. Dzięki temu zarówno duże firmy z certyfikatami, jak i małe przedsiębiorstwa bez nich, będą miały równe szanse na rynku.

Podkreślono również konieczność zgodności zmian przepisów dotyczących dofinansowania z zasadami obowiązującymi w UE, w tym spójność listy ZUM z bazą EPREL. Baza ta stanowi podstawowe kryterium dopuszczenia urządzeń, takich jak pompy ciepła czy kotły, do obrotu na rynku UE.

Janusz Starościk, prezes Stowarzyszenia Producentów i Importerów Urządzeń Grzewczych, podkreślił, że głównym celem utworzenia listy ZUM było pomoc w wyborze produktów wysokiej jakości dla konsumentów.

„Chodziło o to, żeby z pieniędzy podatników nie finansować urządzeń, które nie spełniają kryteriów jakościowych. Rynek został bowiem zalany produktami o wątpliwej jakości, co spowodowało także wysyp negatywnych opinii na temat pomp ciepła” – tłumaczył Janusz Starościk.

On dodał, że celem listy jest promowanie wysokiej jakości i zapobieganie dyskryminacji, aby chronić interesy wszystkich producentów urządzeń grzewczych, niezależnie od rozmiaru firmy czy kraju pochodzenia.

Lista ma na celu promowanie wysokiej jakości urządzeń grzewczych oraz ochronę interesów wszystkich producentów, niezależnie od wielkości firmy czy kraju pochodzenia, aby zapobiec dyskryminacji.

„Natomiast teraz mamy taką kuriozalną sytuację, że urządzenia produkowane w Europie i badane w europejskich laboratoriach badawczych, które często budowały polski rynek pomp ciepła i zaufanie do tych urządzeń jako dobrej technologii grzewczej, jakimś cudem czekają w długiej kolejce do wejścia na listę ZUM. Możliwość ich wyboru dla klienta ostatecznego jest więc mocno ograniczona. To bardzo niepokojące, to dyskryminacja i trzeba ten system naprawić” – zaznaczył Janusz Starościk.

„Ten i inne programy pomocowe są często wykorzystywane przez firmy, którym tak naprawdę nie zależy na efekcie końcowym w postaci dobrego ogrzewania, tylko na zarabianiu pieniędzy. Najlepszym rozwiązaniem problemu jakości urządzeń grzewczych byłoby przeprowadzanie ich wyrywkowych, rynkowych kontroli – zgodnie wymogami ekoprojektu, czyli sprawdzanie w laboratoriach zgodności parametrów technicznych urządzeń z deklarowanymi lub widniejącymi w raportach z badań, a nie tylko kontrolowanie dokumentów. Chodzi o uniknięcie sytuacji, kiedy co innego jest w >>papierach<<, a co innego w rzeczywistości” – tłumaczył Janusz Starościk.

„Renomowane firmy przez lata budowały w Polsce swoją pozycję. Już zainwestowały lub planują zainwestować w Polsce olbrzymie środki w produkcję pomp ciepła. Decyzje o inwestycjach podejmowały na podstawie pewnych kryteriów, które teraz się zmieniają. I to nas bardzo niepokoi” – mówił Wojciech Konecki.

Jego zdaniem program „Czyste Powietrze” potrzebuje lepszego systemu kontroli, który zapobiegnie nadużyciom ze strony nieuczciwych uczestników rynku.

Wojciech Konecki, prezes APPLiA Polska, zaznacza, że obecne zmiany na rynku pomp ciepła to przykład zmiany zasad w trakcie rozgrywki.

Według niego umieszczenie produktów na liście ZUM, decydującej o dofinansowaniu w programie „Czyste Powietrze”, często determinuje wybór produktu przez konsumenta.

„To krytyczny punkt w historii rozwoju tego rynku. Albo będą inwestycje w Polsce, albo w Ostrawie, Rumunii czy w Turcji” – tłumaczył Wojciech Konecki.

Wyraził opinie, że choć koncepcja listy ZUM, umożliwiającej konsumentom wybór produktów wysokiej jakości, jest godna pochwały, to została zniekształcona i od 14 czerwca działa na niekorzyść konsumentów i uczciwych producentów, zamiast ich wspierać.

Prezes APPLiA Polska wyraził opinię, że nakładanie dodatkowych badań na producentów, którzy już przeprowadzili kompleksowe badania i uzyskali europejskie certyfikaty dla setek pomp ciepła z powodu programu „Czyste Powietrze”, spowoduje wzrost cen produktów.

„Badania, raporty kosztują olbrzymie pieniądze. Czy tworząc kryteria wpisania pomp ciepła na listę ZUM, wzięto pod uwagę to, że rynek te koszty przerzuci na konsumenta i podatnika, bo mówimy o dotacjach? A przecież odpowiednie badania i certyfikaty już są, tylko zakwestionowano wiarygodność znaków jakości i procedur badawczych, które istnieją od kilkudziesięciu lat” – powiedział Wojciech Konecki.

Przedstawiciele organizacji branżowych uczestniczących w konferencji podkreślili, że aktywnie prowadzą dialog z polskim rządem w celu znalezienia rozwiązania dla producentów pomp ciepła, którzy znaleźli się w niekorzystnej sytuacji.

Współpracujący z producentami pomp ciepła przedstawiciele organizacji branżowych podkreślili, że starają się znaleźć rozwiązanie dla niekorzystnej sytuacji w jakiej znaleźli się producenci, utrzymując dialog z polskim rządem.

„Chcemy rozmawiać i wyjaśniać wszystkie kwestie, które są niejasne. Już teraz wiemy, że polski rząd bardzo mało wiedział na temat znaków jakości. To, co zostało wprowadzone – czyli de facto zablokowanie znaków jakości – nie było intencją polskiego rządu. Chcemy zatem omówić wszystkie sprawy, które budzą wątpliwości” – przekonywał Paweł Lachman.

Podkreślił, że obecne zamieszanie związane z listą ZUM negatywnie wpływa już teraz na rynek pomp ciepła, co skutkuje spadkiem sprzedaży tych urządzeń o 70 proc. w pierwszym kwartale tego roku w Polsce.

„Spadki były spowodowane wysokimi cenami energii elektrycznej, ale także niepokojącymi sygnałami w związku z nową listą ZUM, o której się już wtedy mówiło, tylko nie było wiadomo jeszcze, jak ostatecznie będzie ona wyglądała. Duży wpływ miała także zmasowana negatywna kampania informacyjna uderzająca w wiarygodność europejskich znaków jakości i ogólnie w pompy ciepła, prowadzona w sposób zorganizowany” – wskazywał Paweł Lachman.

„To, co się dzieje w Polsce, daje zły klimat wokół biznesu. Słyszałem, że dwie albo trzy planowane duże inwestycje są w stanie zamrożenia ze względu na dezinformację na temat pomp ciepła. Nie wiem, komu to służy, ale na pewno nie polskim konsumentom” – podsumował dyrektor Dobryniewski.

Tomasz Dobryniewski, dyrektor zarządzający Daikin Airconditioning Poland Sp. z o.o., również wyraził podobne zdanie podczas udziału w konferencji.

Krzysztof Ciemięga, dyrektor regionu Europy Centralnej Bosch Home Comfort Group, podkreślił, że jako członkowie PORT PC są za wprowadzaniem produktów na listę ZUM na podstawie europejskich certyfikatów, takich jak HP Keymark czy EHPA-Q, oraz na podstawie wyników badań określonych przez NFOŚiGW, aby uniknąć dyskryminacji stron opowiadających się za różnymi rozwiązaniami. Dodatkowo, uniknęliby konieczności przeprowadzania kosztownych i długotrwałych badań w przypadku posiadania certyfikatów czy wyników już wykonanych badań.


Informacja pochodzi z serwisu: pap-mediaroom.pl

Wykorzystujemy pliki cookies.
Polityka Prywatności
Więcej
ROZUMIEM