Na nadchodzącym posiedzeniu Sejmu omawiany będzie długo oczekiwany projekt ustawy dotyczący regulacji e-papierosów jednorazowych. Według ekspertów Rady Przedsiębiorców proponowane przepisy Ministerstwa Finansów mają potencjał zniszczenia nie tylko e-papierosów jednorazowych, ale także całego segmentu rynku. Podgrzewany tytoń będzie opodatkowany najniżej, a zwykłe paczki papierosów staną się najbardziej dostępnym cenowo produktem.
Rząd od dłuższego czasu zapowiadał działania mające na celu ograniczenie używania jednorazowych papierosów elektronicznych. Ostatecznie, jako rozwiązanie fiskalne, przyjęto bardzo wysoką akcyzę na te produkty, co spowoduje wzrost ceny jednorazowych e-papierosów do 80 złotych za sztukę. Dodatkowo, Ministerstwo Finansów wprowadziło drakońskie podwyżki opłat także dla większości wielorazowych e-papierosów, które będą opodatkowane na takim samym poziomie jak jednorazowe produkty po wejściu w życie nowych przepisów.
„Bez przeprowadzenia poważnych analiz na temat skutków zdrowotnych i fiskalnych proponowanych przez Ministerstwo Finansów zmian, postanowiono wymierzyć cios całej branży e-papierosów, nie ograniczając się wyłącznie do >>jednorazówek<<, co było założonym wcześniej celem” – tłumaczy Adam Abramowicz, prezes Rady Przedsiębiorców. „Po wejściu w życie ustawy zarówno jednorazówki jak i większość wielorazowych e-papierosów będzie opodatkowana wyżej niż tradycyjne papierosy. Konsumenci z e-papierosów przerzucą się na palenie papierosów tradycyjnych i tzw. nowatorskich (z podgrzewanym tytoniem). W jaki sposób poprawi to sytuację zdrowotną palaczy i czy budżet nie straci na tych zmianach?” – pyta Abramowicz.
Według analizy Rady Przedsiębiorców, proponowane zmiany w podatku akcyzowym spowodują, że rzeczywiste stawki opodatkowania najczęściej kupowanych wyrobów tytoniowych będą wyglądały następująco:
„Efektem będzie stworzenie systemu, w którym pewne kategorie będą kompletnie niekonkurencyjne, a inne zdecydowanie preferowane. Najlepiej widać to w ujęciu długoterminowym. Polak palący jedną paczkę papierosów dziennie miesięcznie zostawi w akcyzie ok. 450 złotych. Przy jednorazowych e-papierosach będzie to już ponad 600 złotych. Podobnie w przypadku większości wielorazowych papierosów elektronicznych. Z kolei korzystając z podgrzewaczy tytoniu, ta akcyza wyniesie mniej niż 200 złotych” – wyjaśnia Adam Abramowicz. „Rząd ma oczywiście pełne prawo do tego, aby dowolnie kształtować politykę zdrowotną czy fiskalną, ale wypadałoby chyba, żeby ten system miał jakiś sens. Skutki są bowiem łatwe do przewidzenia. Osoby korzystające dzisiaj z e-papierosów będą przerzucać się na wyroby nowatorskie lub wracać do tradycyjnych papierosów. To się po prostu będzie opłacać” – dodaje były rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców.
– Jednorazowe papierosy elektroniczne kosztują około 42 złote za sztukę,
– Wielorazowe papierosy elektroniczne z wkładami kosztują około 42 złote za każdy wkład i 40 złotych za urządzenie,
– Tradycyjne papierosy kosztują około 16 złotych za paczkę,
– Wyroby nowatorskie (podgrzewany tytoń) kosztują około 5 złotych za paczkę wkładów i 40 złotych za urządzenie.
Ustawa ma bardzo krótki okres vacatio legis, co będzie miało negatywne skutki dla przedsiębiorców, którzy nie będą mieli czasu na dostosowanie się do zmian. To sprzeczne z obietnicami rządu o minimalnym 6-miesięcznym okresie vacatio legis w podatkach. Przedsiębiorcom zapewniano, że nie będą zaskakiwani zmianami przepisów i zawsze będą mieli czas na dostosowanie się do nich. Jeśli okres vacatio legis nie zostanie wydłużony, wiele małych i średnich firm zajmujących się handlem e-papierosami wpadnie w poważne kłopoty finansowe.
Rada Przedsiębiorców uważa, że w uzasadnieniu do projektu i ocenie skutków regulacji brakuje jasnego wyjaśnienia celu i przewidzenia skutków zmian wprowadzanych w przepisach. Nie będzie także czasu na dyskusję na forum parlamentarnym, ponieważ ustawa może wyjść z Sejmu już w tym tygodniu.
Źródło wiadomości: pap-mediaroom.pl
