Przejęcie przez PKN Orlen Grupy Lotos planowane jest w połowie 2022 roku. Fuzja umożliwi stworzenie jednego, silnego koncernu multienergetycznego, którego częścią będzie również PGNiG.
Fundamentem fuzji PKN Orlen z Grupą Lotos są umowy, które pozwolą m.in. zwiększyć dostawy stabilnej jakościowo ropy.
„Bardzo ważne, szczególnie w kontekście ostatnich wydarzeń geopolitycznych, jest strategiczne partnerstwo z Saudi Aramco, największym producentem ropy naftowej na świecie. Poszukiwanie parterów spoza kierunku wschodniego jest kluczowe” – mówił podczas debaty Szymon Witkowski, analityk prawny Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.
Jego zdaniem, fuzja Orlenu i Lotosu daje potencjał do dalszego rozwoju i szanse na stworzenie światowego giganta na rynku energetycznym.
„Spółka chce poprawy bezpieczeństwa energetycznego kraju i regionu, fuzja jest narzędziem, które ma temu służyć” – podkreślił Jacek Ciborski, ekspert Departamentu Fuzji i Przejęć PKN Orlen.
Według niego, rynek globalny mocno się zmienił, a połącznie obu podmiotów miało być przeciwwagą dla silnej konkurencji. Przede wszystkim tej, która płynie z regionu Bliskiego Wschodu, gdzie powstają nowoczesne rafinerie, z rynku amerykańskiego, który odrodził się po rewolucji łupkowej i zaczął maksymalnie eksploatować swoje moce rafineryjne; a także dla rafinerii rosyjskich, które idą w kierunku produkcji paliw i wydłużania marży.
„W takim otoczeniu musimy budować przewagę konkurencyjną dla tych globalnych sił” – powiedział Jacek Ciborski i przypomniał, że w ostatniej dekadzie w Europie zamknięto 30 rafinerii.
„Fuzja jest przeciwdziałaniem negatywnym tendencjom, jest budową siły, która pozwoli na efektywną konkurencję, utrzymanie krajowej produkcji paliw silnikowych, wydłużanie łańcucha wartości w kraju. Umożliwi też wchodzenie w nowe alternatywne paliwa oraz budowę zaplecza pod finansowanie wysoce kapitałochłonnych inwestycji związanych z transformacja energetyczną” – mówił ekspert PKN Orlen.
Z tym, że duży może więcej, zgodził się również dziennikarz i analityk, Jakub Pawłowski.
„Duży podmiot będzie lepiej przygotowany na to, by poradzić sobie z transformacją energetyczną – zauważył. – Orlen, w przeciwieństwie do Lotosu, który jest oparty wyłącznie na paliwach płynnych, ma większy arsenał swoich możliwości. A w połączeniu z Lotosem może lepiej się przygotować na wyzwania związane np. z transformacją w kierunku wodoru” – wyjaśnił.
W opinii Sebastiana Stodolaka, wiceprezesa Warsaw Enterprise Institute, należy odejść od modelu, w którym jeden właściciel, czyli Skarb Państwa, posiada dwa podobne, konkurujące ze sobą podmioty.
Jak wskazywał Marcin Roszkowski, prezes Instytutu Jagiellońskiego, jeśli chodzi o gaz, ropę i węgiel, należy szukać alternatyw dla importu tych surowców z Rosji.
„Dywersyfikacja dostaw – to jest właściwy kierunek” – zaznaczył.
„Umowy, które zostały podpisane w ramach procesu fuzji z Lotosem, obejmują dostawy do 20 mln ton wysokiej jakości ropy. To bardzo duża ilość, która jest w stanie zdywersyfikować źródła” – wskazał Szymon Witkowski.
„Stworzenie potężnego lokalnego gracza da poczucie, że jesteśmy bezpieczni w ujęciu geopolitycznym, że mamy karty, które możemy rozgrywać także w kryzysowych sytuacjach” – zwrócił uwagę wiceprezes Stodolak.
„Fuzja to skrzynka, w której są różne narzędzia. Będzie można je później zastosować do rozwiązań, takich, jak m.in. wodór, zielony gaz, czy elektryfikacja transportu” – podsumował wątek Marcin Roszkowski.
Uczestnicy debaty zastanawiali się też, czy fuzja Orlenu z Lotosem będzie bezpieczna i korzystna dla odbiorców detalicznych.
„Wprowadzenie na rynek nowych graczy zwiększy konkurencyjność, a to zawsze pozytywny sygnał dla klientów” – podkreślał Sebastian Stodolak.
W opinii Jacka Ciborskiego, bezpieczeństwo odbiorców paliw gwarantuje też pakiet rozwiązań, pozwalających na zachowanie konkurencyjności na rynku hurtowym paliw.
„Pozytywnym efektem fuzji będzie optymalizacja przetwórstwa ropy naftowej, poprawa efektywności kosztowej czy dalszy rozwój w kierunku paliw alternatywnych” – tłumaczył ekspert PKN Orlen.
Źródło informacji: PAP MediaRoom
Pochodzenie informacji: pap-mediaroom.pl