Centrum Informacyjne Senatu informuje:
Centrum Informacyjne Senatu uprzejmie przekazuje, że 19 września br. w Senacie odbyło się spotkanie członków Komisji Nadzwyczajnej ds. wyjaśnienia przypadków nielegalnej inwigilacji, ich wpływu na proces wyborczy w Rzeczypospolitej Polskiej oraz reformy służb specjalnych z Komisją śledczą ds. zbadania stosowania oprogramowania Pegasus i równoważnego oprogramowania szpiegowskiego służącego inwigilacji (PEGA) Parlamentu Europejskiego.
„Chcemy, by wyjechali Państwo z Senatu bogatsi w wiedzę, którą posiedliśmy podczas prac naszej komisji” – powiedział senator Marcin Bosacki, przewodniczący Komisji Nadzwyczajnej ds. wyjaśnienia przypadków nielegalnej inwigilacji, ich wpływu na proces wyborczy w Rzeczypospolitej Polskiej oraz reformy służb specjalnych (KNI). Poinformował, że komisja, powołana w styczniu 2022 r., odbyła 14 posiedzeń, przesłuchała 27 świadków i ekspertów, w wypadku 10 osób zyskała potwierdzenie, że podlegały one atakom za pomocą systemu Pegasus. Fakty, jakie poznała KNI, są takie, że w 2017 r. rząd RP zakupił to oprogramowanie przez prywatnego pośrednika z naruszeniem prawa, bo zapłacił za niego, wykorzystując Fundusz Sprawiedliwości, powołany dla pomocy ofiarom przestępstw. Wydano na to ok. 25 mln zł. To, że przy zakupie złamano prawo i dyscyplinę finansów publicznych, potwierdzili komisji Rzecznik Dyscypliny Finansów Publicznych, a także prezesi Najwyższej Izby Kontroli: były Krzysztof Kwiatkowski i obecny – Marian Banaś.
Jak wyjaśnił senator Marcin Bosacki, pierwszy atak Pegasusa w Polsce miał miejsce w marcu 2018 r., ofiarą był Andrzej Długosz, prezes Zarządu i współwłaściciel agencji Cross Media PR, do listopada 2019 r. podsłuchiwany 61 razy. W sierpniu 2021 r. ostatnią inwigilowaną za pomocą Pegasusa była prokurator Ewa Wrzosek, członkini stowarzyszenia Lex Super Omnia, walczącego z upolitycznieniem prokuratury. Z ustaleń KNI wynika, że w 2019 r., w czasie kampanii wyborczej do parlamentu, 60 razy za pomocą Pegasusa włamywano się na konto Krzysztofa Brejzy, obecnie senatora, a wówczas szefa kampanii największego ugrupowania opozycyjnego. Uzyskane w ten sposób informacje – zmanipulowane i spreparowane – wykorzystywała na antenie telewizja publiczna, całkowicie podległa partii rządzącej.
Przewodniczący komisji podkreślił ponadto, że wiele krajów UE ma problemy z inwazyjnymi środkami inwigilacji, broni cybernetycznej zdolnej wszystkich i wszystko inwigilować, łamiących prawa osób inwigilowanych. „Tym, co jednak wyróżnia Polskę w stosowaniu tego narzędzia, jest brak chęci władz do wyjaśnienia tego procederu. W znanych nam wypadkach Pegasusem atakowani byli ludzie, którzy w różny sposób: polityczny, społeczny, prawny, osobisty narazili się obecnej władzy” – powiedział.
Senator Marcin Bosacki stwierdził, że Komisja Nadzwyczajna ds. wyjaśnienia przypadków nielegalnej inwigilacji pracuje obecnie nad dwoma dokumentami. Pierwszy to raport na temat tego, co ustaliła, a drugi – propozycje rozwiązań prawnych, które w przyszłości chroniłyby obywateli przed nielegalną inwigilacją i zapewniły kontrolę nad służbami specjalnymi. „Mamy nadzieję, że komisja wypracuje narzędzia, które pomogą chronić polskich obywateli” – powiedział.
„Oprogramowania Pegasus używano do manipulacji i dezinformacji, a w polskim systemie prawnym nie ma przepisów zezwalających na inwigilowanie obywateli” – podkreśliła wiceprzewodnicząca komisji wicemarszałkini Gabriela Morawska-Stanecka. Centralne Biuro Antykorupcyjne (CBA), które kupiło Pegasusa od izraelskiej firmy NSO Group, nie ma takich umocowań prawnych. Naruszenie prawa dotyczyło, zdaniem wicemarszałkini Senatu, wykorzystania funduszu celowego na ten zakup, ustawy o CBA, przepisów kodeksu karnego i o finansach publicznych. Jak podkreśliła wiceprzewodnicząca KNI, pozostaje m.in. pytanie, w czyjej dyspozycji są dane, przechowywane na serwerach przez podmioty zewnętrzne. „Jeśli brak ram ustawowych, to każde wykorzystanie oprogramowania Pegasus stanowi przekroczenie uprawnień i naruszenie bezpieczeństwa publicznego i prywatnego” – oceniła wicemarszałkini Gabriela Morawska-Stanecka.
Wiceprzewodniczący KNI senator Sławomir Rybicki podkreślił z kolei, że komisja musiała powstać w Senacie, bo ani organy państwa do tego powołane, ani Sejm nie podjęły żadnego działania, aby wyjaśnić tę sprawę. Co więcej, mimo obligujących przepisów przedstawiciele rządu uchylali się od zeznawania przed komisją senacką. „Czy to tylko przejaw arogancji władzy, czy też obawa przez efektami pracy komisji?” – pytał.
Przewodniczący Komisji PEGA Parlamentu Europejskiego Jeroen Lenaers zauważył, że spotkanie w Senacie jest bardzo owocne. Komisja odbywa je także z komisjami w innych krajach, w których zaatakował Pegasus. Tym, co wyróżnia Polskę, jest brak współpracy ze strony rządu w tej kwestii. Jak mówił, zadaniem Komisji PEGA jest zbadanie nieprawidłowości w wykorzystaniu oprogramowania szpiegowskiego Pegasus. „Jesteśmy zdania, że wykorzystanie tak daleko idących narzędzi do śledzenia przeciwników politycznych czy dziennikarzy stanowi zagrożenie dla praworządności i demokracji. To, że przedstawiciele rządu odmawiają uczestniczenia w dochodzeniach Państwa i naszej komisji, utwierdza nas w przekonaniu, że musimy tę sprawę traktować bardzo poważnie” – podkreślił.
„Odmowa współpracy władz z komisjami i tłumaczenie tego zagrożeniem bezpieczeństwa publicznego oznacza brak transparentności” – zaznaczyła sprawozdawczyni Komisji PEGA europosłanka Sophia In’t‘Veld. Jak mówiła, nadzór nad służbami specjalnymi jest tym, czym tlen dla demokracji. Komisja analizuje również wypadki nielegalnego stosowania oprogramowania Pegasus w innych krajach UE. Zdaniem sprawozdawczyni komisji to „europejska Water Gate”. Sophia In’t‘Veld zapowiedziała, że w listopadzie powinien być gotowy projekt sprawozdania komisji, bo „obywatele Unii zasługują na zdrową demokrację i na to, by rządy rozliczały się z tego, co robią”.
UWAGA: komunikaty są publikowane w serwisie PAP bez wprowadzania przez PAP SA jakichkolwiek zmian w ich treści, w formie dostarczonej przez nadawcę. Nadawca komunikatu ponosi odpowiedzialność za jego treść – z zastrzeżeniem postanowień art. 42 ust. 2 ustawy prawo prasowe. (PAP)
kom/ sdd/ par/
Informacja dystrybuowana przez: pap-mediaroom.pl