Sesja „Solidarny rozwój dla demokracji”, pod patronatem Miasta Gdańsk, dotyczyła zagadnień związanych z zaangażowaniem obywatelskim, aktywizmem społecznym, wolontariatem, prawami człowieka i wolnością. „Gdańsk w tym roku jest Europejską Stolicą Wolontariatu, co jest dla nas wielkim zaszczytem” – mówiła Monika Chabior, zastępczyni Prezydenta Miasta Gdańska ds. rozwoju społecznego i równego traktowania. Jej zdaniem warto odpowiedzieć sobie na następujące pytania: czym jest dla nas wolontariat?; jak wykorzystać ludzi i ich energię na działania społeczne?; z jakimi problemami mierzą się organizacje, pomagające najsłabszym grupom? jak zachęcić wielki biznes do zaangażowania się w pomoc?; czy jest nadzieja na solidarny rozwój?
„Jeżeli patrzymy na wkład wielkiego biznesu w solidarny rozwój to należy wymagać przede wszystkim, żeby firmy swój podstawowy biznes prowadziły w sposób odpowiedzialny, bo tu ich wpływ jest największy. Ale biznes może i coraz częściej angażuje się w rozwiązywanie konkretnych problemów społecznych” – wskazała Katarzyna Scheer, prezeska Fundacji Biedronki.
Fundacja Biedronki na wsparcie dla seniorów, osób najbiedniejszych, a także na rzecz uchodźców z objętej działaniami wojennymi Ukrainy i samej Ukrainy wydała do tej pory prawie 100 mln zł.
„Dzięki temu, że działamy w formie fundacji, możemy się skupić na działalności pomocowej i mamy odpowiednie zasoby. Podchodzimy do tej działalności podobnie systematycznie jak firmy do działań biznesowych, mierzymy i oceniamy efekty”.
Na emocje, gniew, protesty młodych ludzi zwracała uwagę Aleksandra Taran z Ruchu Solidarności Klimatycznej.
„Niewiele się zmienia w sprawach ochrony klimatu. Wiele ruchów klimatycznych czy organizacji zajmujących się ochroną klimatu pozwala sobie na opłakiwanie tego, że niszczymy planetę – mówiła Aleksandra Taran. – Ale mamy prawo być źli, mamy prawo być gniewni. Gniew, który jest odpowiednio skierowany na osoby, które są winne, może doprowadzić do zmiany” – wskazała prelegentka sesji pt. „Solidarny rozwój dla demokracji”.
O samorządzie na najniższym szczeblu, czyli w szkole, opowiadał Adam Popek, nauczyciel w Szkole Podstawowej nr 39 w Gdańsku.
„Zmienia się świadomość – to jest chyba najważniejsze – stwierdził. – Jeżeli chcemy wychować uczniów, przygotować ich do funkcjonowania w państwie demokratycznym zgodnie z wartościami społeczeństwa otwartego, to muszą oni nabrać odpowiednich kompetencji, nauczyć się mechanizmów demokracji – od wyborów uczniowskiego samorządu poczynając” – mówił pedagog.
Nad problemami bezdomności i sposobach na wychodzenie z niej pochylił się Piotr Olech z gdańskiego koła Towarzystwa Pomocy św. Brata Alberta.
„Każdy człowiek ma prawo do mieszkania” – zaznaczył ekspert i pracownik organizacji pozarządowych. Przypomniał, że w Gdańsku bezdomne osoby mogą bezpośrednio z ulicy zamieszkać w indywidualnym mieszkaniu długoterminowym. „Ten program już prowadzimy kilka lat i myślę, że mogę powiedzieć, że coś na tej drodze walki z bezdomnością zrobiliśmy” – przyznał Piotr Olech.
O specyfice pracy tczewskiej Spółdzielni Socjalnej HECA mówiła Paulina Kremer.
„Staramy się, by pracownicy w naszej spółdzielni zarabiali mniej więcej tyle samo – czy to są członkowie zarządu, czy dopiero początkujący pracownicy. Wspólnie podejmujemy decyzję, jak podzielimy wypracowany zysk, czy stworzymy nowe miejsce pracy. Stwarzanie możliwości zatrudnienia to bardzo istotna kwestia dla spółdzielni” – zaznaczyła Paulina Kremer.
Ideą, która przyświecała specjalnej sesji kongresu OEES był solidarny rozwój. Aby miał on miejsce, muszą w nim uczestniczyć i z niego korzystać wszystkie grupy społeczne.
„Z perspektywy grupy docelowej naszej Fundacji, jaką są potrzebujące osoby starsze, zmarginalizowane, samotne, chore, trzeba stawiać na lokalne sieci wsparcia. Mniej lub bardziej formalne, na wolontariat sąsiadów, na małe lokalne organizacje. Wierzę w taką pomoc i wsparcie, których będziemy sobie sami nawzajem udzielać” – posumowała Katarzyna Scheer, prezeska Fundacji Biedronki.
Źródło informacji: PAP MediaRoom
Pochodzenie wiadomości: pap-mediaroom.pl