Elektrownie atomowe mogą zapewnić Polsce długotrwałą i stabilną dostawę energii, która ma kluczowe znaczenie dla jej rozwoju w nadchodzących latach. Wynika to z debaty „Czy małe modułowe reaktory jądrowe zapewnią Polsce tanią energię?”, która odbyła się 4 kwietnia w Centrum Prasowym PAP.
Debatujący wskazywali, że w obliczu dynamicznych zmian zachodzących w polskiej energetyce, wywołanych przez wojnę na Ukrainie, przemiany energetyczne i cele klimatyczne UE, ważne jest, żeby zastanowić się jak będzie wyglądać polska energetyka w przyszłości.
„Najbardziej wydajnym i bezpiecznym źródłem jest energia atomowa, dzięki której Polska zyskałaby też niezależność energetyczną. Do tego można wykorzystać małe modułowe reaktory jądrowe” – przekonywał Tomasz Wróblewski, prezes Warsaw Enterprise Institute (WEI).
Małe reaktory modułowe (SMR) to technologia, która dopiero zaczyna być wprowadzana do produkcji. Obecnie najbardziej zaawansowane prace prowadzi się w Kanadzie, USA i Polsce. SMR oznaczają reaktory jądrowe o mocy maksymalnie 300 MW, podczas gdy tradycyjne, „duże” reaktory mają moc od 600 do 1500 MW.
„To reaktory małe rozmiarami, które można zainstalować tam, gdzie nie ma miejsca na dużą elektrownię, np. w pobliżu zakładu przemysłowego. Są to rozwiązania modułowe powstające w kilku częściach. Dzięki modułowości są tańsze, gdyż ich budowa jest powtarzalna” – wyjaśnia dr Dawid Piekarz, ekspert ds. transformacji energetycznej, ORLEN Synthos Green Energy.
Anna Moskwa, minister klimatu i środowiska, ogłosiła niedawno założenia planu modernizacji polityki energetycznej. Wśród proponowanych rozwiązań znalazły się małe reaktory modułowe, które mają zastąpić duże elektrownie węglowe. Te małe, instytucjonalne reaktory, budowane przez podmioty takie jak Orlen, PGE czy KGHM, zapewnią te przedsiębiorstwom energię w sposób skuteczny i bezpieczny.
Co więcej, Anna Moskwa podkreśliła, że te małe reaktory modułowe to rozwiązanie, które przyniesie wymierne korzyści dla środowiska naturalnego. Poprawi stan powietrza oraz pozwoli na znaczące ograniczenie emisji gazów cieplarnianych. Jest to zatem sposób, w jaki wprowadzenie zrównoważonej i bezpiecznej energetyki będzie miało konkretny wpływ na ochronę środowiska.
„Nowy plan legitymizuje dwie ścieżki rozwoju energii atomowej – dużej i małej. Wskazuje wyraźne miejsce dla energetyki jądrowej” – zauważyła Dominika Taranko, dyrektorka Forum Energii i Klimatu Związku Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP).
Eksperci spodziewają się, że budowa elektrowni atomowych spotka się z wieloma wyzwaniami. Aby ułatwić wyrażenie opinii na ten temat, Warsaw Enterprise Institute opracował raport pt. „Małe reaktory atomowe. Fakty i mity.” Dokument przedstawia szczegółową analizę zarówno zalet, jak i ograniczeń małych reaktorów atomowych.
„Znajdziemy w nim przykłady typowych argumentów przeciwników elektrowni i argumenty, którymi można je zbijać. Zdajemy sobie sprawę, że na tym się nie skończy i że możemy spodziewać się działań >>antyatomowych<< na poziomie UE” – zauważył Tomasz Wróblewski.
W kwietniu PKN Orlen zaprezentuje najbardziej prawdopodobne lokalizacje, w których zostaną wybudowane modułowe reaktory jądrowe. Strategia koncernu zakłada, że do 2030 roku powstanie przynajmniej jeden SMR.
Kolejnym krokiem PKN Orlen będzie szczegółowe zaplanowanie budowy modułowych reaktorów jądrowych w wybranych lokalizacjach. Zgodnie z strategią, koncern będzie się starał do 2030 roku wybudować co najmniej jeden SMR.
„Już jesteśmy w kontakcie z lokalnymi społecznościami. Prowadzimy też badania geologiczne, sejsmologiczne, przepływów wodnych. Pierwszy reaktor planujemy oddać do użytku w 2029 r.” – zapowiadał Dawid Piekarz.
„Nie jest tak, że ekolodzy są przeciwko atomowi. Atom oszczędza przyrodę, środowisko. Organizacje proekologiczne, a zwłaszcza ich młodzi członkowie, wspierają energię atomową. Widoczna dezinformacja będzie się pogłębiać. Będą wskazywane coraz to nowe zagrożenia, choć mówienie o zbyt szybkim powstaniu elektrowni atomowej, bez przyjęcia wymaganych przepisów, też traktuję jako dezinformację” – stwierdził Adam Błażowski, wiceprezes Fundacji FOTA4Climate.
Organizacje proekologiczne mogą przyczyniać się do poprawy środowiska, a nie stanowić przeszkód.
Jakub Wiech twierdzi, że termin oddania do użytkowania w Polsce pierwszego SMR-a jest realny, bazując na doświadczeniach USA i Kanady. Istnieje jednak wiele wyzwań, takich jak przepisy prawne, biurokracja i obawy ludności.
Współpraca pomiędzy rządami a organizacjami proekologicznymi może przyspieszyć proces wprowadzania nowych technologii i rozwiązywania problemów środowiskowych.
Oprócz tego, należy wziąć pod uwagę potrzeby społeczności lokalnych, co może pomóc w budowaniu większej akceptacji dla nowych technologii.
„Gramy o przyszłość, żeby Polska mogła rozwijać się w latach 30. Nie ściągniemy inwestora, jeśli nie zapewnimy energii niezbędnej do funkcjonowania jego fabryki” – przekonywał Jakub Wiech.
Informacja pochodzi z serwisu: pap-mediaroom.pl