Adam Szlachta, prezes zarządu American Heart of Poland S.A., zachęcał podczas XV Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach do zmiany postrzegania jakości leczenia ze świadczeń udzielanych przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Powiedział, że wiele zależy od nas, świadczeniodawców, a jakość może być naprawdę wysoka jeśli włożymy w to wystarczająco dużo wysiłku.
American Heart of Poland oferuje usługi opieki zdrowotnej w ponad 20 placówkach w całej Polsce. Dzięki kompetentnemu zespołowi lekarzy, specjalistów i rehabilitantów, pacjenci mogą cieszyć się świadectwem najwyższej jakości w diagnozie, leczeniu i rehabilitacji chorób cywilizacyjnych. American Heart of Poland S.A. jest akredytowany przez Narodowy Fundusz Zdrowia, co oznacza, że wszystkie usługi są dostępne w ramach NFZ.
„Wszystkim nam się >>zakodowało<<, że w sektorze publicznej służby zdrowia nie dzieje się dobrze, są kolejki do lekarzy, ponieważ NFZ nie ma pieniędzy. Zwróćmy jednak uwagę na ubiegły rok. Mieliśmy pierwszy raz taką sytuację, że tych pieniędzy było więcej niż wykonanych świadczeń” – podkreślał Adam Szlachta podczas dyskusji panelowej. Zaznaczył, że kierowana przez niego firma, jako działająca w sektorze prywatnym, korzysta z dostępu do kapitału zagranicznego.
Głównym tematem panelu było finansowanie ochrony zdrowia. Przedstawiciele ministerstwa zdrowia, NFZ, wyższych uczelni i placówek medycznych spotkali się, aby porozmawiać o tym ważnym temacie, a wszystko rozpoczęło się od przemówienia ministra zdrowia Adama Niedzielskiego.
„Cieszę się dobrym zdrowiem (…) korzystam z badań, które są oferowane w ramach programów, chociażby >>Profilaktyka 40 PLUS<<” – odpowiedział minister.
„Rozwiązanie tego problemu nie jest możliwe za pomocą czarodziejskiej różdżki. To proces, który trwa. Z jednej strony trzeba zapewnić specjalistów. Wszyscy wiemy, że proces kształcenia jest długi, mówimy nie o kilku latach, ale o dekadzie. (…) Ze zwiększonych naborów pojawiają się już pierwsze roczniki absolwentów” – powiedział.
Paulina Gumowska zapytała ministra o jego osobiste doświadczenia z prywatnymi usługami medycznymi.
Minister Niedzielski wyjaśnił, że korzysta z usług publicznych służby zdrowia, jednak potwierdził, że wielu jego znajomych decyduje się na skorzystanie z prywatnych usług medycznych.
Paulina Gumowska spytała ministra Niedzielskiego o możliwości poprawy stanu służby zdrowia w Polsce.
Adam Niedzielski odpowiedział, że istnieją różne strategie, które mogą pomóc w poprawie sytuacji służby zdrowia, w tym zmiana systemu finansowania, zwiększenie dostępu do usług medycznych oraz poprawa warunków pracy personelu medycznego.
Paulina Gumowska poprosiła ministra o komentarz dotyczący wpływu opieki prywatnej na publiczną.
Adam Niedzielski potwierdził, że prywatna opieka zdrowotna wpływa pozytywnie na służbę zdrowia, ponieważ zmniejsza ogólne obciążenie publicznych systemów opieki zdrowotnej.
Paulina Gumowska spytała ministra o jego ostatnią wizytę do publicznego lekarza.
Adam Niedzielski powiedział, że ostatnią wizytę do publicznego lekarza odbył w ubiegłym roku i że musiał czekać kilka tygodni, aby uzyskać termin.
„Staramy się na bieżąco wycisnąć z systemu tyle, ile można. Koordynacja, koordynacja i jeszcze raz koordynacja” – zaznaczył.
Prezes Adam Szlachta wspomniał na panelu, że współczesne programy finansowane ze środków publicznych wspierają lekarzy i placówki, którzy zapewniają pacjentom najwyższą jakość świadczeń medycznych. Programy te tworzą system, który umożliwia pacjentom dostęp do szerokiego zakresu świadczeń, w tym ambulatoryjnej opieki specjalistycznej, diagnostyki, rehabilitacji i profilaktyki wtórnej.
„Poruszamy się głównie w Polsce powiatowej. Tam jeden szpital musi oferować szeroki wachlarz usług. Świadczeniodawcy robią wszystko, żeby doprowadzić w tych miejscach do jakiejkolwiek ekonomiki szpitala – mówił prezes Szlachta. Dodał, że niesie to za sobą dwie, bardzo istotne konsekwencje. – Pierwsza jest taka, że lekarze nie chcą pracować w jednostkach, które nie radzą sobie ekonomicznie, są niepewne, niestabilne, nie potrafią zadbać o kształcenie, nie potrafią zadbać o stosowny poziom pensji, komfortu pracy, czasem ryzykując tym, że jest zbyt mało osób na dyżurze. Drugi to infrastruktura” – wyjaśniał Adam Szlachta.
Wiceminister Piotr Bromber podkreślił działania podejmowane przez ministerstwo zdrowia, które mają na celu wzrost liczby lekarzy w Polsce. W 2015 roku istniało 15 uczelni, kształcących w zawodzie lekarza, w tym momencie jest ich już 24. Ponadto ministerstwo wydało ponad 4800 decyzji pozwalających pracować w zawodzie lekarza lub pielęgniarki osobom z Białorusi i Ukrainy. Dodatkowo wprowadzono kredyt studencki dla lekarzy, z którego skorzystało już 1800 studentów medycyny.
„Niedawno publikowany był raport, w którym wśród najbardziej atrakcyjnych finansowo zawodów znalazł się zawód pielęgniarki i położnej” – podkreślił wiceminister.
Dr Małgorzata Gałązka-Sobotka, dyrektor Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego wyraziła swoje zaniepokojenie aktualnymi przepisami, których celem nie jest obowiązkowe dostosowanie się i motywowanie do staranności w zakresie jakości świadczonych usług medycznych. Zaznaczyła również, że choć są placówki, które podejmują niezbędne działania w tym zakresie, nie mogą one liczyć na wsparcie.
Dr Małgorzata Gałązka-Sobotka, dyrektor Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego zwróciła uwagę na niedostateczne wykorzystanie narzędzi prawnych do obowiązkowego dostosowania się i motywowania do staranności w zakresie jakości świadczonych usług medycznych. Podkreśliła, że mimo działań podjętych przez niektóre placówki, nie mogą one liczyć na uzyskanie wsparcia.
„Chcielibyśmy być w takich systemach, jak w Holandii, Wielkiej Brytanii, Danii, które charakteryzuje to, że zmieniają swoje systemy finansowania, idąc w kierunku płacenia za jakość, efekt i rezultat leczniczy. Dzisiaj w Polsce ten efekt >>dowożą<< do systemu opieki zdrowotnej ci, którzy są ambitni, a chodzi o to, aby dostrzec tych, którzy potrzebują wsparcia, by mogli na wejść na drogę doskonalenia jakości leczenia” – powiedziała dr Gałązka-Sobotka.
Prezes Szlachta uważa, że wynagrodzenia pracowników są jedynie narzędziem w rękach świadczeniodawcy i to od niego zależy, jak zostanie wykorzystany. Według niego, stosowanie zasady, że wyższa płaca zaowocuje wyższą jakością pracy, nie będzie miało dużego znaczenia. Dlatego też, działania mające na celu polepszenie jakości leczenia powinny być podejmowane natychmiast.
„Niezależnie od tego, że nie ma jeszcze sformalizowanych regulacji, to ja zadam otwarte pytanie – dlaczego nie możemy ich robić?” – pytał prezes American Heart of Poland S.A.
Treść pochodzi z serwisu: pap-mediaroom.pl