Kiedy na świecie wprowadzono rygorystyczne obostrzenia w związku z pandemią COVID-19, zachowanie ludzi zmieniło się radykalnie, a to miało wpływ na zachowanie ssaków lądowych – wnioskują autorzy badania opublikowanego w „Science”, wśród których są Polacy.
Dr Marlee Tucker z Radboud University, wraz z ekspertami z całego świata, w tym naukowcami z Instytutu Ochrony Przyrody Polskiej Akademii Nauk, tworzyły 174-osobowy zespół badawczy. Przeanalizowali oni globalne dane dotyczące zachowania ssaków lądowych w czasie pandemii oraz porównali je z danymi zebranymi w innym okresie. W celu monitorowania wędrówek zwierząt używali specjalnych obroży GPS, aby zbadac czy zmniejszenie aktywności ludzi wpływa pozytywnie na stan środowiska.
Badania Nuri Selvy i jej współpracowników miały przyjrzeć się, czy faktycznie w czasie pandemii przyroda wykorzystała szansę na swobodne wędrówki. I jak się okazało, mieli rację. Na przykład w Santiago w Chile obserwowano pumy spacerujące po ulicach. Co ciekawe, zwierzęta te pojawiły się tam stosunkowo często, pomimo iż ich siedlisko zostało zagrożone przez postęp cywilizacji.
Okazuje się, że to prawda. Wobec ograniczeń w przemieszczaniu się ludzi w czasie pandemii, dzikie ssaki zaczęły przemierzać większe odległości i pojawiały się bliżej dróg. Warto podkreślić, że występowanie tych zwierząt w takich miejscach było wcześniej niemożliwe.
Badacze nadzorujący zmiany w ruchu zwierząt w czasie pandemii twierdzą, że te zmiany są zaskakujące i nieoczekiwane. Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej, odwiedź stronę https://naukawpolsce.pl/aktualnosci/news%2C97024%2Cograniczenia-w-przemieszczaniu-sie-ludzi-w-czasie-covid-19-pozwolily-na.
Informacja dystrybuowana przez: pap-mediaroom.pl
