Biznes i finanse

? „ASAP, Team i Call: Jak przyswajamy anglicyzmy w miejscu pracy?

Coraz więcej firm deweloperskich stawia na zielony rozwój budownictwa, aby wspierać reguły zrównoważonego rozwoju narzucone przez Unię Europejską.

Anglicyzmy stały się już stałym elementem naszego życia, szczególnie w środowisku biznesu, dlatego Preply opublikowało wyniki swoich badań, które pokazują, jak Polacy postrzegają angielskie słowa w codziennym życiu.

Komunikacja zdalna jest coraz bardziej popularna w środowisku biznesowym. Nie dziwi więc, że „chat”, czyli czat jest drugim najpopularniejszym anglicyzmem wśród naszych respondentów, którym często używa blisko 46% badanych. Przy czym aż 39% z nich wskazuje, że używa tego słowa na co dzień, na full-time. To sprawia, że w środowisku polskich firm króluje „team”, lubimy „chat” i to na „full-time”.

Jednak anglicyzmy to nie tylko „team” i „chat”. Aż 73% badanych wspomniało o innych sformułowaniach, takich jak „deadline” czy „issue”. Te i wiele innych anglojęzycznych terminów, to część codziennego języka stosowanego w polskich firmach.

Używając sformułowań w języku angielskim, polskie firmy stają się bardziej zrozumiałe dla pracowników z różnych krajów. „Team”, „chat”, „deadline” czy „issue” są słowami, które są stosowane przez pracowników z całego świata. Używanie tych słów w środowisku biznesowym pomaga w zbudowaniu zgranego zespołu ludzi, którzy mają wspólną mowę.

Badanie ankietowe przeprowadzone przez Preply wykazało, że „team” jest najczęściej pojawiającym się sformułowaniem w języku angielskim, które jest wykorzystywane w polskich firmach, zaś „chat” jest drugim najczęściej używanym słowem. Co więcej, aż 39% badanych stosuje je na co dzień w pełnym wymiarze godzin. Wśród innych sformułowań, takich jak „deadline” czy „issue”, aż 73% respondentów zadeklarowało ich znajomość i wykorzystywanie w codziennych rozmowach biznesowych. Stosowanie anglojęzycznych terminów w środowisku pracy pomaga w zbudowaniu jednoznacznego języka komunikacji między pracownikami z różnych krajów.

Komunikacja jest ważnym elementem każdego zespołu, co potwierdzają wyniki badań – 55% respondentów korzysta z czatu. Na drugim miejscu uplasował się zwrot „full-time” (49,51%), któremu blisko do podium dołączyły „newsletter” (48,72%), „call” (48,33%) oraz „junior” (47,64%).

„Z zebranych przez nas danych jasno wynika, że anglicyzmy stały się wszechobecne w polskich miejscach pracy. Co istotne, młodsze pokolenia wykazują wyższy wskaźnik adopcji, dlatego możemy oczekiwać, że trend ten nie spowolni w najbliższym czasie” – komentuje Sylvia Johnson, ekspertka językowa Preply.

Buzzwordy są ważne w dzisiejszych czasach dla wybranych grup. Badanie Preply ujawniło mniej znane określenia w języku angielskim, które są używane w węższych, bardziej specjalistycznych kręgach. Przykładem tego jest skrót „TBC”, który oznacza „to be continued”, i był używany przez 8,66% ankietowanych. Co więcej, zwrot „KPI” (key performance indicators), często używany do określenia celów w organizacjach, był znany dla 9,65% respondentów. Zaobserwowano również, że najczęściej używają go działy kadr.

Buzzwordy są zatem bardzo ważne w świecie wybranych grup, gdzie specjaliści używają języka angielskiego. Badanie Preply odkryło szereg skrótów i określeń, które są używane w konkretnych dziedzinach. Skrót „TBC” (to be continued) jest przykładem takiego określenia, które zna 8,66% ankietowanych. Z kolei „KPI” (key performance indicators) jest znane dla 9,65% respondentów, a najczęściej używa go dział kadr w organizacjach.

Do niezbyt popularnych wyrażeń należy „crowdfunding” (12,11%), „FYI” (12,30%), a także „pitch” (14,17%).

Świat jest coraz bardziej zglobalizowany, dlatego biznesowy język angielski jest wciąż na topie. Badania wskazują, że 45,67% badanych używa go od 6 do 10 razy dziennie. Są także osoby, które z powodzeniem wplatają go w swoją mowę nawet 25 razy na dobę.

Z drugiej strony, jest grupa osób, które nie używają angielskich sformułowań w ogóle – dotyczy to 2,76% badanych. Jednak wraz z rozwojem globalizacji, tendencja ta będzie malać.

Anglicyzmy stały się nierozerwalną częścią naszych konwersacji twarzą w twarz, mailowych wiadomości, rozmów telefonicznych i komunikatorów firmowych. Co więcej, wykorzystujemy je także w oficjalnych sytuacjach – np. podczas prezentacji – które wymagają profesjonalnego wyrazu.

Umiejętność władaania językiem angielskim jest niezbędna w dzisiejszych czasach, szczególnie jeśli chodzi o środowisko biznesowe. Kursy Business English są więc przeznaczone dla wszystkich, którzy chcą rozwijać swoje kompetencje w tym zakresie, od początkujących, po doświadczonych menadżerów. Uczestnicząc w takim kursie, można zyskać nie tylko kompetencje teoretyczne, ale również praktyczne, co jest niezbędne w otoczeniu biznesowym.

Poniżej przedstawiamy 3 powody, dla których warto „zangielszczać”:

Dlaczego warto „zangielszczać”?

Używanie języka angielskiego w miejscu pracy ma ogromne znaczenie. Najpierw i najważniejsze, pomaga nam w komunikacji z innymi współpracownikami i z klientami. Język angielski jest językiem globalnym, dzięki któremu możemy współpracować z osobami z różnych krajów.

Ponadto, jeśli chodzi o awans w karierze, umiejętność świadomego wykorzystywania języka angielskiego może być ogromnym atutem w oczach przełożonego. Używanie języka angielskiego w miejscu pracy pomaga nam w uzyskaniu i utrzymaniu przewagi konkurencyjnej.

Ostatnią, ale nie mniej ważną korzyścią jest rozwijanie naszych umiejętności językowych. Używanie języka angielskiego w miejscu pracy daje nam wyjątkową okazję do doskonalenia naszych umiejętności językowych, co pozwala nam być bardziej komunikatywnymi i elastycznymi.

Badanie Preply dostarcza jeszcze bardziej szeroką perspektywę na temat używania „buzzwordów” w pracy. Wynika z niego, że ponad połowa ankietowanych (49,07%) uważa, że słowa w języku angielskim są po prostu codziennością, z którą czują się swobodnie. Ponadto, 38% uczestników ankiety uważa anglicyzmy za niezbędne, a 1/4 respondentów postrzega je jako symbol nowoczesności i wyższych kompetencji.

Badanie wykazało, że blisko co czwarty uczestnik nie był zaznajomiony z anglicyzmami lub nie do końca je rozumiał. To z kolei może stanowić wyzwanie w kontekście szybko rozszerzającej się globalizacji, a przede wszystkim wywołać tworzenie się dwóch prędkości wewnątrz zespołów.


Informacja dystrybuowana przez: pap-mediaroom.pl

Wykorzystujemy pliki cookies.
Polityka Prywatności
Więcej
ROZUMIEM