Wiadomości Polska Polityka i społeczeństwo Koniec z szarą strefą: legalni bukmacherzy apelują o wsparcie
Polityka i społeczeństwo

Koniec z szarą strefą: legalni bukmacherzy apelują o wsparcie

Niewątpliwie, szara strefa bukmacherska jest poważnym problemem, który wpływa na naszą gospodarkę. Przepisy zaprojektowane ponad trzydzieści lat temu są już nieaktualne, a brak ochrony prawnej dla uczestników rynku oznacza, że wydatki budżetowe są ogromne, tak samo jak utracone dochody z podatków. Dlatego, aby rozwiązać te problemy, ważne jest, aby wdrożyć nowe, nowoczesne przepisy, które zapewnią bezpieczeństwo i przejrzystość dla wszystkich graczy.

Wrzesień był szczególnie obfity w wydarzenia dla polskiej branży bukmacherskiej. W ramach Federacji Przedsiębiorców Polskich odbyły się spotkania, kongresy, raporty, analizy oraz debata na szczycie, w której udział wzięli sekretarz stanu z Ministerstwa Finansów Artur Sobonia, minister KAS Bartosz Zbaraszczuk oraz przedstawiciele branży bukmacherskiej. W wyniku rozmów strona rządowa otrzymała wspólne rekomendacje i wnioski, które mogą zostać wykorzystane w dalszych działaniach.

Temat dostosowywania przepisów dotyczących zakładów bukmacherskich stał się ważnym tematem podczas wielu konferencji i spotkań, które odbyły się w ostatnim czasie, w tym podczas II Europejskiego Kongresu Sportu i Turystyki w Zakopanem, czy XXXII Forum Ekonomicznego w Karpaczu. Zwiększenie wpływów do budżetu z tytułu zakładów bukmacherskich zostało szczegółowo omówione podczas inauguracji Fundacji Dobry Rząd. Głos Totalizatora Sportowego, jako ważnego elementu rozmów o przyszłości branży, przyczynił się do poruszenia tematu dostosowywania przepisów do obecnych realiów. Wszystko to pozwala dostrzec, jak ważne stały się te kwestie w kontekście przedwyborczych sporów.

„Przede wszystkim ze względu na to, że mamy do czynienia z rzadką w polityce sytuacją, w której na wprowadzeniu odpowiednich rozwiązań skorzysta każda zainteresowana strona. Jeśli będziemy działać mądrze i zgodnie z wypracowanymi rozwiązaniami, to w Polsce na zmianach w prawie dotyczącym branży bukmacherskiej nikt nie straci, a zyskać można bardzo wiele – podkreśla Adam Lamentowicz, który z ramienia PIGBRiB brał udział we wszystkich wymienionych wydarzeniach, i dodaje – Polski sport będzie mógł liczyć na jeszcze większe wsparcie sponsorskie. Społeczeństwo zyska na setkach milionów dodatkowych wpływów do budżetu. Legalni bukmacherzy będą konkurencyjni w zestawieniu z ogromną szarą strefą. Politycy, niezależnie od reprezentowanej opcji, będą mieli dodatkowe środki na realizację obietnic wyborczych. A na dodatek gracze będą bardziej bezpieczni po przejściu z będącej poza kontrolą szarej strefy do legalnych podmiotów.

Arkadiusz Pączka, wiceprezes Federacji Przedsiębiorców Polskich, zwraca uwagę na problem szarej strefy w Polsce. Apeluje o podjęcie dialogu i wdrożenie pewnych rozwiązań mających na celu uregulowanie branży bukmacherskiej. Przyjęcie takich zmian wpłynie korzystnie nie tylko na budżet państwa, ale również zapewni jasny sygnał dla graczy i inwestorów. Doświadczenia z innych krajów pokazują, że można w ten sposób uzyskać wymierne korzyści. W związku z tym Federacja Przedsiębiorców Polskich zobowiązuje się do rozpoczęcia dialogu z resortem finansów, tak aby wypracować wspólne rozwiązania.

Nowe rozwiązania, które Federacja Przedsiębiorców Polskich chce wprowadzić, mają na celu uszczelnienie rynku i zapewnienie transparentności. Oznacza to, że wszystkie podmioty, które prowadzą działalność w branży bukmacherskiej, będą musiały przestrzegać odpowiednich norm i przepisów. Przedstawione rozwiązania nie tylko zapewnią lepszą ochronę dla graczy, ale również ułatwią zarządzanie branżą. Wszystko to może przyczynić się do wzrostu dochodów budżetu państwa i zwiększenia atrakcyjności branży dla potencjalnych inwestorów.

Polityka Unii Europejskiej odgrywa istotną rolę w kształtowaniu i regulacji zmieniającego się rynku hazardu. W obliczu zmieniających się potrzeb, Unia Europejska musi zmienić swoje ustawodawstwo, aby zapewnić bezpieczeństwo i jasność prawa. W szczególności należy zwrócić uwagę na kwestie takie jak odpowiedzialna gra, zwalczanie przestępstw i ochrona użytkowników.

W ostatnich latach istniały w Unii Europejskiej pewne zmiany dotyczące regulacji hazardu, ale wciąż pozostajemy w ogonie Europy. Aby nadążyć za postępem technologicznym i wzrastającym zapotrzebowaniem na gry hazardowe, konieczne jest wprowadzenie nowych ram prawnych, które zapewnią bezpieczeństwo, jasność i odpowiedzialność. Przedstawiciele Unii Europejskiej powinni podjąć wszelkie działania niezbędne do przygotowania wysokiego poziomu regulacji dotyczących hazardu.

Konieczność zmian

Konieczność wprowadzenia zmian wynika z tego, że współczesny świat zmienił się w znacznym stopniu w stosunku do tego, jaki był w 1992 roku. Rozwój technologiczny i pojawienie się Internetu sprawiły, że w branży hazardu granice państw zaczęły tracić na znaczeniu. To z kolei pociągnęło za sobą wiele zagrożeń, którym należy stawić czoła.

Należy się również zastanowić, jak Unia Europejska może skutecznie wprowadzić nowe zasady i regulacje, które zapewnią użytkownikom bezpieczeństwo, a także odpowiedzialne i przejrzyste ustawodawstwo. Uzupełnieniem tych działań powinny być systemy prawne, które będą zwalczały przestępstwa w zakresie hazardu i ochronią użytkowników przed oszustwami.

„Aż 57% polskich graczy przyznaje, że nie gra tylko u legalnych bukmacherów. Ta szara strefa została nieco przyhamowana w wyniku poprawek przyjętych w 2017 roku, jednak teraz pozytywna tendencja znacznie wyhamowała, a legalny rynek przestał rosnąć. Dziś, według raportu firmy H2Gambling, często cytowanej przez regulatora, ponad 1,2 miliona Polaków regularnie korzysta z oferty nielegalnych operatorów w Polsce. Takie osoby nie są odpowiednio chronione przez prawo, ich środki nie zawsze są bezpieczne. A na dodatek regulator na podmiotach nie posiadających polskiej licencji nie jest w stanie wymóc żadnych niezbędnych procedur, chociażby tych dotyczących odpowiedzialnego grania. A przecież ludzie chcą być bezpieczni i chcą wspierać polski sport oraz budżet ze swoich podatków. Legalnym bukmacherom bardzo zależy na tym, żeby móc jeszcze mocniej zaangażować się w sponsoring naszego sportu, a warto zaznaczyć, że już dziś są jego kluczowym mecenasem. Żeby móc zrobić kolejny krok, trzeba jednak zrównać konkurencyjność legalnych bukmacherów i szarej strefy” – tłumaczy Adam Lamentowicz.

Polska, wraz z innymi krajami Unii Europejskiej, powinna zmienić swoje prawo podatkowe w odniesieniu do zakładów bukmacherskich, aby walczyć z szarą strefą. Obecnie obowiązuje tu 12-procentowy podatek od obrotów, który był standardem już 31 lat temu. Tymczasem w większości krajów UE obowiązuje podatek od GGR, czyli marży brutto, który waha się między 15 a 35 procent. Jest to skuteczniejsze narzędzie pozwalające na zachęcanie graczy do legalnych gier bez zwiększania popytu. Oprócz tego, zakłady bukmacherskie powinny unikać wszelkich innych form opodatkowania, takich jak danina od każdej obstawionej kwoty.

„Są jednak rozwiązania, które zwiększą bezpieczeństwo graczy i nie wymagają zmian w prawie. Te można by wprowadzić od ręki. Załóżmy Hazardowy Fundusz Gwarancyjny. To element uwiarygodnienia wszystkich legalnych podmiotów pod jednym parasolem. Wszyscy opłacają swoje zezwolenia do Ministerstwa Finansów. Połączmy te środki z odpowiednimi zabezpieczeniami po stronie Totalizatora Sportowego i stwórzmy jeden duży fundusz hazardowy, na wzór Bankowego Funduszu Gwarancyjnego. On da pewność, że środki u legalnych bukmacherów są bezpieczne i zwróci uwagę klientów na fakt że często nieświadomie grają u nielegalnego bukmachera – apeluje Lamentowicz.

Nowy raport H2Gambling jest zaprezentowany w ramach Forum Ekonomicznego w Karpaczu i wskazuje, że wprowadzenie podatku od GGR dla firm bukmacherskich w Polsce może mieć znaczący wpływ na rynek kasyn online. Zmiana ta ograniczyłaby szarą strefę dla firm bukmacherskich oraz właścicieli marek Lotto i TotalCasino, co wpłynęłoby pozytywnie na cały sektor hazardu online.

Marek Plota, ekspert międzynarodowego prawa hazardowego z RM Legal, wskazuje, że wprowadzenie postulowanych przez Izbę zmian może przyciągnąć uwagę zagranicznego kapitału, co przełoży się na większe wpływy podatkowe do budżetu państwa i powiększy finansowanie polskiego sportu. Aktualna stawka podatkowa 12% jest bowiem najwyższą w Europie, co zniechęca zagranicznych operatorów do współpracy z naszym krajem, a w skrajnych przypadkach powoduje, że w szarej strefie funkcjonują firmy nieposiadające odpowiedniego zezwolenia. Dlatego też, istotne jest, aby nie przegapić tej okazji i zadbać o bezpieczeństwo polskich graczy.

Podsumowując, wprowadzenie odpowiednich zmian legislacyjnych może przynieść korzyści zarówno dla państwa, jak i jego obywateli. Oznacza to, że państwo może zarobić na wprowadzonych regulacjach, a obywatele i sportowcy będą mieli zapewnioną odpowiednią ochronę oraz większe wsparcie. Co więcej, zmiany te pomogą zmniejszyć szarą strefę w branży zakładów wzajemnych, co będzie mieć pozytywny wpływ dla rynku i społeczeństwa.

Zmiany – a co dalej?

Wprowadzenie odpowiednich zmian legislacyjnych może przynieść wiele korzyści zarówno państwu, jak i jego obywatelom. Państwo będzie mogło zarabiać na wprowadzonych regulacjach, a obywatele i sportowcy będą chronieni i wspierani. Ponadto, przepisy te pomogą zmniejszyć szarą strefę w branży zakładów wzajemnych, co będzie korzystne dla rynku i całej społeczności.

Przykłady z innych krajów jasno pokazują skuteczność tej metody. W Szwecji, po wprowadzeniu stawki podatku od GGR w wysokości 18%, wpływy z podatku od gier od zakładów wzajemnych wzrosły w 2020 roku aż o 302,1% w porównaniu z 2018 rokiem. Bułgaria w 2014 roku wprowadziła podatek od GGR o stawce 20%, a w 2021 roku wpływy z tytułu tego podatku wzrosły aż o 751,4% w porównaniu z 2014 rokiem i rokrocznie rynek ten rośnie o około 50%.

„W tym momencie cała branża stoi na rozdrożu. Obecna sytuacja sprawia, że mniejszym podmiotom bardzo trudno o osiągnięcie rentowności i grozi im bankructwo, zmiany są konieczne – pokazuje to fakt że legalny rynek przestał rosnąć, a tylko w ostatnim czasie trzech lokalnych operatorów zaprzestało działalności. Wspólnym działaniem możemy zrównać szanse legalnych bukmacherów, a co za tym idzie zadbać o bezpieczeństwo klientów. To jednak wymaga wprowadzenia postulowanych rozwiązań. Co stanie się z polskim sportem i polskimi klientami zakładów bukmacherskich, jeśli zmiany nie zostaną wprowadzone? Na to pytanie jako Polska Izby Gospodarczej Branży Rozrywkowej i Bukmacherskiej staramy się odpowiedzieć w raporcie Foresight Betting 2040, który zaprezentowaliśmy podczas kongresu w Zakopanem. Zachęcam do zapoznania się z nim, jednak mogę zdradzić, że w hipotetycznej >>Erze szarości, deregulacji i rozproszenia odpowiedzialności<<, do której doprowadzi zwlekanie z wdrożeniem skutecznych rozwiązań w walce z szarą strefą, znacznie ograniczone zostają możliwości inwestowania w sport czy kulturę, gracze coraz częściej padają ofiarą oszustów, a legalni bukmacherzy bankrutują. To byłby finansowy dramat dla polskich lig i klubów sportowych” – opisuje Lamentowicz.

Według najnowszych danych, polski budżet stracił w 2021 roku aż 379 milionów złotych z tytułu braku wpływów podatkowych z legalnych gier hazardowych. Rynek hazardowy ciągle się rozrasta, a wraz z nim rosną straty budżetu. Wynika to z tego, że legalne podmioty oferują mniej atrakcyjne stawki wygranych w porównaniu do szarej strefy, przez co wiele osób wybiera opcję nielegalną.

„Czas na działanie jest teraz. Nie za rok, dwa lata, czy pięć. Kiedy powstawało obecne prawo w Polsce otwierano pierwsza restaurację McDonald’s, na kinowych ekranach królowały >>Psy<< Pasikowskiego, Internetu w domu, ani telefonu komórkowego nikt nie miał, a reprezentacja Polski świętowała piłkarski srebrny medal wywalczony na igrzyskach w Barcelonie. Trochę się od tej pory zmieniło, prawda?” – podsumowuje Lamentowicz.


Informacja dystrybuowana przez: pap-mediaroom.pl

Exit mobile version