Dorota Pyć, prezes Portu Gdańsk, podczas XVI Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach, podkreśliła, że kluczowe znaczenie dla przewozu ładunków, również w kontekście odbudowy Ukrainy, mają wzmocnione infrastrukturalnie polskie porty. Zaznaczyła, że mimo wojny, która kiedyś się skończy, ważne jest inwestowanie w rozwój portów.
Podczas dyskusji na temat znaczenia nowoczesnej infrastruktury transportowej w Europie Centralnej eksperci zauważyli, że oprócz aspektów finansowych i klimatycznych, sytuacja geopolityczna ma istotny wpływ na rozwój sieci transportowych w regionie. Konkretnie, agresja Rosji na Ukrainę oraz groźby wobec krajów bałtyckich, Polski i innych członków NATO. Dlatego budowa efektywnej infrastruktury transportowej w Europie Centralnej wymaga współpracy międzynarodowej oraz zaangażowania środków publicznych i prywatnych, zapewniając nie tylko rozwój gospodarczy, ale także bezpieczeństwo obywateli.
Zdaniem Doroty Pyć, prezes Portu Gdańsk, niedawno inwestycje w infrastrukturę transportową były głównie skoncentrowane na ochronie klimatu poprzez ograniczenie emisji gazów oraz rozwój zielonego transportu drogowego, kolejowego i morskiego.
„Dziś, oprócz dążenia do dekarbonizacji transportu zgodnie z założeniami Zielonego Ładu, szalenie ważny jest również aspekt zapewnienia bezpieczeństwa w obliczu zagrożenia wojną” – powiedziała Dorota Pyć. Przypomniała, że filozofia tworzenia transeuropejskiej sieci transportowej TEN-T oraz transportu intermodalnego jest też związana z bezpieczeństwem na wypadek wojny.
Zaznaczyła, że Port Gdańsk, którym zarządza, pełni istotną rolę w zapewnieniu bezpieczeństwa poprzez swoje możliwości intermodalne, będąc punktem połączenia trzech różnych rodzajów transportu.
„Dlatego niezwykle ważne jest to, abyśmy mieli możliwość budowy drugiego mostu kolejowego, który połączy głębokowodną część Portu Gdańsk z lądem, bo trzeba pamiętać, że ta część portu znajduje się na wyspie i prowadzi do niej tylko jeden most” – podkreśliła prezes Dorota Pyć.
Podkreśliła, że inwestycja ma kluczowe znaczenie dla bezpieczeństwa militarnego kraju oraz dla odbudowy Ukrainy.
Jan Sechter, były ambasador Republiki Czeskiej w Polsce, wyraził opinię na temat strategicznego znaczenia polskich portów dla bezpieczeństwa łańcucha dostaw, zwłaszcza w kontekście przemysłu obronnego.
„Czechy są częścią Trójmorza, jesteśmy członkiem NATO, uczestniczymy też w kluczowych projektach związanych z obronnością Europy. Z naszego punktu widzenia najważniejsze jest dokończyć kolejowe połączenia transgraniczne i połączyć je z portami w Gdańsku i Szczecinie, które są dla naszego przemysłu zbrojeniowego bardzo ważne” – powiedział.
Mówił również o rosnącym zainteresowaniu czeskich firm współpracą z Portem Gdańsk i Portem Szczecińskim, co wzbudza zazdrość europejskich portów, takich jak porty w Hamburgu i Rotterdamie.
Poza tym, wspomniał o coraz większym zainteresowaniu czeskich firm współpracą z Portem Gdańsk i Portem Szczecińskim, co sprawia, że europejskie porty, zwłaszcza porty w Hamburgu i Rotterdamie, czują się zazdrosne.
Prezes Dorota Pyć podkreśliła, że kolejne obchody Polskiego Dnia Morza w Pradze, zorganizowane przez Krajową Izbę Gospodarki Morskiej, będą symbolem doskonałej współpracy między Czechami i Polakami w tej dziedzinie.
Julius Skačkauskas, wiceminister transportu i komunikacji Litwy, podkreślił konieczność stworzenia europejskiej sieci transportowej dla mobilności wojskowej. Od 2014 roku Litwa zdawała sobie sprawę, że konieczne jest budowanie wspólnej infrastruktury dla mobilizacji wojskowej w przypadku wojny.
„Unia zrozumiała to w lutym 2022 roku” – dodał.
Inwestycje kolejowe w kraju uwzględniają element bezpieczeństwa, a ich realizacja odbywa się m.in. ze środków KPO.
Specjaliści w dyskusji poruszyli kwestię finansowania budowy efektywnej infrastruktury transportowej, dostosowanej do wyzwań związanych z ochroną klimatu i zapewnieniem bezpieczeństwa.
Magda Kopczyńska, dyrektor generalna ds. mobilności i transportu (MOVE) w Komisji Europejskiej, zauważyła, że inwestycje w infrastrukturę transportową są kosztowne i czasochłonne, zwłaszcza gdy trzeba je zintegrować w sieć europejską.
„Jakieś kilka lat temu zrozumieliśmy, że budowa dróg, kolei i portów nie tylko wymaga środków publicznych, ale też prywatnych. Teraz nikogo nie stać – również w Europie Zachodniej – na to, żeby budować takie obiekty tylko z pieniędzy publicznych” – podkreśliła.
„Nie ma takiej potrzeby, żeby cenne środki publiczne zawsze i w całości angażować w każdy projekt infrastrukturalny. Zwłaszcza w takie, które mają potencjał dochodowy i mogą przyciągnąć prywatny kapitał” – wyjaśniła przedstawicielka KE.
Magda Kopczyńska zauważyła, że wiele projektów infrastrukturalnych jest finansowanych zarówno ze środków publicznych, jak i z prywatnych inwestycji.
Ważne jest również, że środki z Krajowego Planu Odbudowy dla Polski zostały odblokowane po ponad dwóch latach, co ma istotne znaczenie dla finansowania inwestycji infrastrukturalnych.
Środki z KPO zostaną wykorzystane między innymi w Gdańsku. Prezes Dorota Pyć potwierdziła, że na obszarze Portu Gdańsk może powstać terminal do instalowania morskich farm wiatrowych.
„Moim marzeniem jest, by Port Gdańsk stał się centrum energetycznym. Od ponad dekady w Polsce trwają prace przygotowawcze i projektowe dla uruchomienia morskich farm wiatrowych w polskiej wyłącznej strefie ekonomicznej. W tym celu potrzebne są porty instalacyjne. Dlatego też w KPO zostały zapisane środki na realizację tego celu. Z perspektywy strategicznej istotne jest to, aby taka infrastruktura instalacyjna powstała właśnie w Porcie Gdańsk, który ze względu na parametry głębokości jest najlepiej przystosowany, by pełnić taką funkcję. To jeden z elementów budowania centrum energetycznego w Gdańsku. Myślę, że poparcie dla takiego kierunku będzie z wielu stron – sektora publicznego i podmiotów prywatnych. Wpisuje się to w dekarbonizację i osiągnięcie zeroemisyjności. Mamy bardzo dużo wartości, które są istotne, żeby zminimalizować negatywne skutki zmian klimatu” – wskazała prezes Pyć.
Na podstawie aktualności z serwisu: pap-mediaroom.pl