Biznes i finanse

EKG 2024: zielona energetyka to tania energia, ale jej rozwój wymaga przyspieszenia

W najbliższych latach Polska planuje znaczące przyspieszenie rozwoju odnawialnych źródeł energii, aby do roku 2030 osiągnąć łącznie 50 GW mocy OZE. Temat budowy systemu elektroenergetycznego opartego na „zielonych” źródłach energii był poruszany podczas panelu „Odnawialne źródła energii” podczas XVI Europejskiego Kongresu Ekonomicznego w Katowicach.

Odnawialne źródła energii odgrywają kluczową rolę w zapewnieniu bezpieczeństwa energetycznego Polski. Aby jednak rozwijać sektor energii wiatrowej oraz solarycznej, konieczny jest stabilizator systemu energetycznego.

„Do tej pory były nim elektrownie węglowe. Dzisiaj od tego odchodzimy. Jako grupa rozwijamy energetykę opartą o spalanie gazu, budujemy bloki gazowe” – powiedział w trakcie wydarzenia Marcin Laskowski, wiceprezes zarządu ds. regulacji, reprezentujący PGE Polską Grupę Energetyczną.

„W naszych zasobach skupiamy ponad 2,5 tys. MW mocy z odnawialnych źródeł energii. Składają się na to elektrownie szczytowo-pompowe o mocy 1500 MW, farmy wiatrowe o mocy 800 MW, elektrownie wodne o mocy niespełna 100 MW. Rozwijamy również energetykę solarną, mamy w niej 140 MW mocy” – wyliczał Marcin Laskowski.  

„Jesteśmy w fazie przygotowań i zakładamy, że w okolicach roku 2030 będziemy dysponowali mocą ponad 2 GW” – dodał.  

Pamiętajmy, że PGE jest liderem również w dziedzinie energii odnawialnej.

Przyszłość Grupy to inwestycje w morską energetykę wiatrową.

Wzrost energii odnawialnej wymaga efektywnego rozwoju sieci przesyłowej i dystrybucyjnej. Unia Europejska przeznacza coraz więcej funduszy na projekty związane z ich rozbudową. Szczególnie ważna jest sieć dystrybucyjna, do której podłączonych jest około 70% źródeł odnawialnych.

„Trzeba mieć świadomość, że ulega ona transformacji. Dzisiaj mamy prosumentów, jest więc nie jedno-, a dwukierunkowa, inteligentna. Bardzo dużo inwestujemy w nią tak, by była elastyczna, by te źródła rozproszone swobodnie przyłączać” – wskazywał wiceprezes Laskowski.         

„Tauron posiada obecnie około 700 MW w OZE, z czego ok. 400 MW stanowią elektrownie wiatrowe, 60 MW elektrownie fotowoltaiczne,130 MW wodne oraz bloki na biomasę. Chcemy, by udział OZE w naszym miksie rósł” – zadeklarował Michał Orłowski.

„Zgodnie z naszą strategią do 2030 r. chcemy osiągnąć ok. 2,5 GW mocy zainstalowanej na lądzie w elektrowniach fotowoltaicznych i wiatrowych oraz mieć wspólnie z partnerem udział w energetyce offshorowej. Będziemy jednak monitorować sytuację pod kątem rentowności tych inwestycji” – stwierdził przedstawiciel firmy Tauron.   

Michał Orłowski, wiceprezes zarządu ds. zarządzania majątkiem i rozwojem w TAURON Polska Energia, omówił również moc zainstalowaną w OZE.

Tauron obecnie buduje około 350 MW w fotowoltaice oraz 160 MW w wietrze.

Paweł Orlof, prezes zarządu Veolia Energia Warszawa, zauważył brak holistycznego podejścia w strategii rozwoju polskiej energetyki. Mówił o tym, że choć 27% wytwarzanej energii pochodzi z OZE, głównie z fotowoltaiki i wiatru, to nie uwzględnia się większego wykorzystania energii wody.

„Tymczasem dorzecza Odry, Wisły i rzek przymorza mają potencjał na 12 terawatogodzin. Produkcja energii z gazu w ubiegłym roku wyniosła 14 terawatogodzin. Czy ktoś mówi o wykorzystaniu tego potencjału?” – pytał retorycznie prezes Veolii. 

Według niego ważne jest rozwijanie energetyki geotermalnej, która może przynieść wiele korzyści. W Polsce występuje wiele źródeł wody o odpowiedniej temperaturze, co stwarza duży potencjał dla rozwoju tej formy energii.

„490 ciepłowni w Polsce znajduje się w miejscach, gdzie jest geotermia. To energia odnawialna niezależna od klimatu. Czas też na wykorzystanie biometanu, mamy go w Polsce ok. 8 mld metrów sześciennych. To wystarczy, by zasilić jednostki gazowe o mocy 3,6 GW. Należy ułożyć mapę, puzzle zasobów energetyki odnawialnej w Polsce, a następnie przejść do regulacji, które będą wspierać te obszary energetyki” – zauważył Paweł Orlof.

„W Polsce nie mamy jeszcze biometanowni, czekamy na pierwszą, demonstracyjną. Mamy za to doświadczenia w Polsce, jeśli chodzi o biogaz, bo w zeszłym roku Polska Grupa Biogazowa stała się naszą częścią” – powiedział przedstawiciel Total Energies. 

„Pracujemy z Polską Grupą Biogazową nad kolejnymi projektami w tym zakresie. Zatrudniamy nowych ludzi, są oni bardzo zmotywowani, chętni do pracy w obszarze energetyki odnawialnej i biogazu, chcą zmieniać świat” – zapewniał Olivier Guerrini. 

Olivier Guerrini, wiceprezes ds. biogazu w firmie Total Energies, zauważa potencjał polskiego rynku biogazu.

Firma inwestuje w biogaz w dziewięciu różnych krajach świata, w tym w Europie (Francji, Hiszpanii, Niemczech, Danii, Niderlandach), Stanach Zjednoczonych, Indiach i Brazylii.

Guerrini zauważa ogromny potencjał polskiego rynku biogazu.

Firma Total Energies inwestuje w biogaz w dziewięciu krajach na całym świecie, w tym w Europie, Stanach Zjednoczonych, Indiach i Brazylii.

Olivier Guerrini, wiceprezes ds. biogazu w firmie Total Energies, zauważa potencjał polskiego rynku biogazu.

Firma Total Energies inwestuje w biogaz w dziewięciu różnych krajach na całym świecie, m.in. w Europie, Stanach Zjednoczonych, Indiach i Brazylii.

„Przynosimy z sobą know-how, ale potrzebujemy ludzi – inżynierów, techników – bo inwestycje biogazowe są bardzo skomplikowane pod względem technicznym. Należy też zoptymalizować system wydawania zgód na poszczególne części inwestycji, bo w Polsce jest on bardzo skomplikowany” – zauważył przedstawiciel Total Energies. 

Arkadiusz Arusztowicz, prezes firmy Enea Nowa Energia, podkreśla znaczenie rozbudowy magazynów energii w odnawialnych źródłach energii. Jego zdaniem, elektrownie szczytowo-pompowe są najlepszym sposobem przechowywania wyprodukowanej przez OZE energii.

„W naturalny sposób rozwiązałyby one wiele problemów. Cieszę się, że w ubiegłym roku powstała specustawa, która pozwala na przyspieszenie procedur regulacji związanych z projektowaniem elektrowni szczytowo-pompowych” – mówił prezes Enea Nowa Energia.  

Jarosław Bogacz, wiceprezes zarządu KENO Energy, zauważył, że obecnie w krajowym systemie elektroenergetycznym mamy zainstalowane 30 GW mocy z OZE, a według planu rządowego z 2030 r. ma być już ich 50 GW.

Wiceprezes zarządu KENO Energy, Jarosław Bogacz, przypomniał, że obecnie w krajowym systemie elektroenergetycznym mamy zainstalowane 30 GW mocy z OZE, a według planu rządowego z 2030 r. ma być już ich 50 GW.

„W 2050 r. chcemy osiągnąć neutralność klimatyczną, pewnie chcielibyśmy mieć co najmniej 100 GW w różnych technologiach OZE. Mówię o liczbach, bo pokazują one skalę problemu, z którym mamy się zmierzyć w następnych 25 latach. Musimy dwukrotnie przyspieszyć w stosunku do tego, co już zrobiliśmy, jeżeli chodzi o źródła OZE” – podkreślał Jarosław Bogacz. Wskazał przy tym na potrzebę dywersyfikacji źródeł energii. „W 2023 r. największa moc została dodana w fotowoltaice, niecałe 5 GW, a tylko jeden GW w energetyce wiatrowej. Potencjał w zakresie wiatru jest większy, ale trzeba rozwiązać kwestie regulacyjne” – dodał.  

„Wytwarzajmy trochę więcej z rana i trochę więcej wieczorem. Korzystajmy z systemów, które podążają za słońcem, produkując energię, kiedy jest jej za mało” – tłumaczył Piotr Markowski. 

„Mówimy tu o magazynach energii, trzeba też dołożyć inteligentne systemy zarządzania. Chodzi o to, by np. włączać zmywarkę i pralkę, kiedy prądu jest dużo” – mówił. 

„Niedawno w Kalifornii, przy mocy zainstalowanej 25 GW, pod koniec dnia, kiedy słońce zachodziło dostarczyły 7 GW energii i nie trzeba było jej importować. Co jest o tyle ważne, że tam wieczorem konsumpcja prądu nie spada, bo wszędzie są klimatyzacje” – opowiadał prezes firmy Corab.  

Piotr Markowski, prezes firmy Corab, uważa, że kluczowym elementem rozwoju energetyki odnawialnej w Polsce jest zrównoważona produkcja energii.

Jest to istotne również na poziomie indywidualnych domów z fotowoltaiką, gdzie należy znaleźć rozwiązania uwzględniające bilans energetyczny.

Markowski zaznaczył, że baterie litowo-jonowe są również skutecznymi magazynami energii.

Łukasz Tomaszewski, dyrektor Departamentu Odnawialnych Źródeł Energii w Ministerstwie Klimatu i Środowiska, podkreślił, że w ciągu ostatnich kilkunastu lat nastąpił znaczący rozwój energetyki odnawialnej w Polsce. W 2010 r. moc OZE wynosiła zaledwie 2 GW, z czego połowę stanowiła energetyka wodna, a resztę – wiatrowa.

„W tej chwili mamy 30 GW, 17 GW w fotowoltaice, z czego 11 GW dają prosumenci, których jest 1,4 mln. To wspaniały wynik pokazujący, jak dobrze podchodzą do wyzwań transformacji ekologicznej zwykli Polacy” – zaznaczył Łukasz Tomaszewski. 

W perspektywie 2030 roku, nasze cele są ambitne – chcemy, aby 50% energii, którą zużywamy, pochodziło z odnawialnych źródeł energii. Planujemy osiągnąć to poprzez wykorzystanie 30 GW energii słonecznej, 16 GW wiatru lądowego i 6 GW wiatru morskiego.

„Zapowiadana liberalizacja ustaw wiatrowych daje nadzieję na rozwój tego sektora” – mówił Łukasz Tomaszewski.

„W polskiej „Polityce energetycznej do roku 2040” zapisano 1,7 biliona złotych na transformację energetyczną to ogromne pieniądze” – przypomniał Krzysztof Dresler, wiceprezes zarządu PKO BP.  

Podkreślał przy tym, że pod względem rozwoju energetyki odnawialnej, zwłaszcza słonecznej, Polska może być przykładem dla innych krajów.

Rozwój odnawialnych źródeł energii w Polsce powinien w najbliższych kilku latach znacząco przyspieszyć, by do roku 2030 OZE dawało łącznie 50 GW mocy. O tym, jak budować system elektroenergetyczny oparty o „zielone” źródła energii rozmawiali uczestnicy panelu „Odnawialne źródła energii”, który odbył się w trakcie XVI Europejskiego Kongresu Ekonomicznego w Katowicach.

Odnawialne źródła energii stanowią niezwykle ważny element bezpieczeństwa energetycznego Polski. Jednak, aby rozwijać energetykę wiatrową oraz solarną, potrzebny jest stabilizator systemu energetycznego.

„Do tej pory były nim elektrownie węglowe. Dzisiaj od tego odchodzimy. Jako grupa rozwijamy energetykę opartą o spalanie gazu, budujemy bloki gazowe” – powiedział w trakcie wydarzenia Marcin Laskowski, wiceprezes zarządu ds. regulacji, reprezentujący PGE Polską Grupę Energetyczną.

„Zwykły obywatel będzie patrzył na to, ile kosztuje go energia, jaki jest jej udział w budżecie domowym. Jak będzie wzrastał, tym większa będzie presja na to, by podejmować działania i rysować mapę drogową zmian źródeł energii na te mniej obciążające. Bo wszyscy zgadzamy co do tego, że oprócz czystego klimatu zielona energia ma doprowadzić do sytuacji, że będzie po prostu taniej” – podkreślił Krzysztof Dresler. 


Wiadomość pochodzi z serwisu: pap-mediaroom.pl

Wykorzystujemy pliki cookies.
Polityka Prywatności
Więcej
ROZUMIEM