W ubiegłym roku na polskim rynku wprowadzono kluczowe przepisy dyrektywy Single-Use Plastic, które mają na celu zmniejszenie negatywnego wpływu jednorazowych produktów plastikowych na środowisko. Wprowadzenie tych przepisów zmusiło przedsiębiorców z branży rozlewniczej do zmiany podejścia w obszarach takich jak projektowanie opakowań, procesy produkcyjne i efektywne zarządzanie odpadami. Jak oceniają ten czas przedstawiciele branży? Jakie koszty poniosły dotychczasowe firmy?
W maju 2023 r. została uchwalona tzw. ustawa SUP, mająca na celu dostosowanie polskiego prawa do unijnych regulacji dotyczących ograniczenia negatywnego wpływu wybranych produktów z tworzyw sztucznych na środowisko. W 2024 r. przedsiębiorstwa musiały spełnić szereg nowych wymogów, takich jak stosowanie materiałów nadających się do recyklingu w opakowaniach, wykorzystanie surowców wtórnych w procesach produkcyjnych oraz obowiązek stosowania trwale przymocowanych zakrętek w butelkach od 1 lipca 2024 r.
„Mijający czas wiązał się z wieloma wyzwaniami operacyjnymi dla firm z branży rozlewniczej. Choć nie ma jeszcze szczegółowych, oficjalnych danych, podsumowujących rezultaty wdrożeń, już teraz można mówić o znacznym wpływie zmian na ciągłość procesów produkcyjnych. Widać jasny, przyspieszony kurs regulatorów w kierunku ograniczenia jednorazowego plastiku, choć nie brakuje przesunięć – takich jak w przypadku systemu kaucyjnego” – mówi Dariusz Lizak, prezes Krajowej Izby Gospodarczej „Przemysł Rozlewniczy”.
Nowe wymogi dotyczące recyklingu
Zgodnie z nowymi przepisami, przedsiębiorcy będą zobowiązani do wykorzystywania co najmniej 25% surowców pochodzących z recyklingu w produkcji opakowania PET do napoi od 2025 r. Od 2029 r. poziom recyklatu w butelkach jednorazowych do napoi wzrośnie do co najmniej 30%.
„Wprowadzenie wymogów, takich jak zastosowanie surowców z recyklingu czy trwałe przymocowanie zakrętek do plastikowych butelek, stanowi istotną ingerencję w procesy produkcyjne – same >>zakrętki na uwięzi<< kosztowały branżę w Polsce miliony złotych, choć jeszcze nie mamy dokładnych danych. Pokazuje to, że zmiany te mogą wpłynąć na wyniki finansowe firm z branży rozlewniczej za mijający rok, prowadząc do wzrostu kosztów operacyjnych i spadku marżowości. Choć są to konsekwencje krótkoterminowe, nie można ich pomijać przy ocenie wpływu regulacji na cały sektor” – podkreśla Dariusz Lizak.
Według ekspertów z Deloitte, koszt inwestycji w system kaucyjny szacowany jest na ponad 14 mld zł, a pierwsza dekada jego funkcjonowania wygeneruje koszty operacyjne przekraczające 23 mld zł. Dodatkowo, firmy z branży rozlewniczej podejmują samodzielne inicjatywy mające na celu wprowadzenie bardziej ekologicznych rozwiązań, takich jak butelki z większym udziałem materiałów pochodzących z recyklingu (rPET) i inne innowacje mające na celu zmniejszenie zużycia tworzyw sztucznych.
Jak dyrektywa Single-Use Plastic wpływa na sektor MŚP?
Małe i średnie przedsiębiorstwa z branży rozlewniczej czekają poważne konsekwencje w związku z wprowadzeniem kolejnych regulacji wynikających z dyrektywy Single-Use Plastic. Głównym wyzwaniem jest wzrost kosztów związanych z dostosowaniem się do wymogów SUP, co bezpośrednio wpływa na rentowność firm. Dodatkowym obciążeniem są opłaty związane z opakowaniami jednorazowego użytku, które już wywołały dyskusje wśród konsumentów.
Małe firmy mogą mieć trudności z dostosowaniem się do szybko zmieniających się wymogów, co może wpływać na ich rentowność. Raport o stanie sektora MŚP w Polsce zwraca uwagę na wyzwania związane z otoczeniem prawnym, wskazując, że skomplikowane przepisy, biurokracja i trudności w dostępie do kapitału są głównymi barierami rozwoju dla tych firm.
„Skutki wdrożenia kolejnych przepisów dyrektywy SUP w 2024 r. będą odczuwalne dla podmiotów z branży rozlewniczej przez najbliższe lata. W tym czasie pojawią się kolejne kluczowe rozwiązania, mające na celu ograniczenie negatywnego wpływu jednorazowego plastiku na środowisko. Nie można zapominać, że przed nami wprowadzenie pełnego systemu kaucyjnego, który będzie wymagał od przedsiębiorców dostosowania zarówno na poziomie operacyjnym, jak i finansowym. W procesie wprowadzania tych niezbędnych zmian warto uwzględnić ograniczenia i wyzwania, z jakimi mierzy się branża rozlewnicza” – podsumowuje Dariusz Lizak.
Źródło dystrybucji: pap-mediaroom.pl
