Polityka i społeczeństwo

MS: Syndyk Krzysztof Gołąb traci licencję po audycie Ministerstwa Sprawiedliwości (komunikat)

– Ministerstwo Sprawiedliwości ogłasza:

Po licznych doniesieniach prasowych o nieprawidłowościach w działaniach syndyka Krzysztofa Gołąba, przeprowadzono szczegółowe badanie jego działalności. W świetle zebranych dowodów potwierdzających poważne oskarżenia, Minister Sprawiedliwości podjął decyzję o cofnięciu Krzysztofowi Gołąbowi licencji doradcy restrukturyzacyjnego.”Nie ma miejsca na ulgi dla tych, którzy nadużywają zaufania publicznego. Każde działanie sprzeczne z prawem będzie surowo karane. Prawo musi być egzekwowane konsekwentnie, bez wyjątków – nadużycia i nieuczciwość spotykają się z natychmiastową reakcją i stanowczymi konsekwencjami” – oświadczył wiceminister Arkadiusz Myrcha.

Ministerstwo Sprawiedliwości od dłuższego czasu prowadziło szczegółowe dochodzenie w sprawie działań Krzysztofa Gołąba. Wiceminister Arkadiusz Myrcha spotkał się już w lutym 2024 r. z przedstawicielami przedsiębiorców, spółdzielców i wierzycieli poszkodowanych w tzw. aferze upadłościowej. Jednym z głównych punktów tego dochodzenia jest działalność warszawskiego adwokata i doradcy restrukturyzacyjnego, Krzysztofa Gołąba, który według wielu firm i przedsiębiorców wykorzystywał swoją rolę syndyka, działając zgodnie z przyzwoleniem sądu, aby wykorzystać ich majątek. Skutkiem tego było gromadzenie się długów zarządzanych przez niego firm oraz spółdzielni w upadłości.

„Wszelkie krzywdy doznane przez poszkodowanych w tej sprawie zostaną nazwane i wszystkie naruszenia prawa zostaną wypunktowane” – oświadczył wiceminister Arkadiusz Myrcha.

Raport potwierdza liczne rażące naruszenia przepisów

Kontrola przeprowadzona przez Ministerstwo Sprawiedliwości wykazała, że Krzysztof Gołąb dopuścił się licznych nadużyć. Analiza ponad 250 tys. dokumentów ujawniła zarzuty wobec syndyka, które zostały opisane na ponad 40 stronach.

Badanie w sprawie doprowadziło do ustalenia, że Krzysztof Gołąb popełnił rażące i uporczywe naruszenie przepisów prawa w związku z wykonywaniem czynności syndyka, co stanowi uzasadnienie decyzji o cofnięciu licencji.

Podczas audytu ujawniono, że syndyk działał w sposób nieuczciwy, generując zbędne koszty poprzez opłacanie nadmiernego doradztwa prawnego i rozliczanie tych samych kosztów pod różnymi pozycjami. Na przykład, w przypadku warszawskiej Śródmiejskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, syndyk Krzysztof Gołąb wydał 325 tys. zł na obsługę upadłości w ciągu zaledwie trzech miesięcy, z czego 103 tys. zł zostało przeznaczone na usługi prawne.

Ministerstwo Sprawiedliwości zauważyło, że sposób prowadzenia przez syndyka postępowań w okresie od lipca 2010 r. skutkował nadmiarowymi kosztami i zbędnymi wydatkami, w tym wielokrotnym rozliczaniem tych samych kosztów pod różnymi pozycjami, takimi jak obsługa prawna, usługi prawne i opinie prawne.

Według Ministerstwa Sprawiedliwości, sposób prowadzenia postępowań przez syndyka od lipca 2010 r. doprowadził do nadmiernych kosztów i zbędnych wydatków, w tym wielokrotnego rozliczania tych samych kosztów pod różnymi pozycjami, takimi jak obsługa prawna, usługi prawne i opinie prawne.

Okazało się, że nawet wysoko opłacani prawnicy zajmowali się rutynowymi zadaniami. Na przykład za 12 tysięcy złotych przygotowywali prostą opinię na temat wyboru dostawcy gazu. W kolejnych przypadkach upadłości pojawiały się te same kancelarie, które były wybierane bez wcześniejszego zbadania rynku.

Syndyk ponosił dodatkowe koszty związane z prowadzeniem własnej kancelarii adwokackiej podczas postępowań upadłościowych, włączając w to koszty rozmów telefonicznych, energii elektrycznej, usług pocztowych, drukowania, skanowania, kserowania oraz zakupu materiałów biurowych.

Cumowanie jachtu i koszty cateringowe

Upadłe przedsiębiorstwa były obciążane przez syndyka fakturami na kosztowne usługi gastronomiczne i cateringowe, włączając nocleg w hotelu na Mazurach położonym ponad 80 km od siedziby upadłej firmy obsługiwanej przez syndyka. Cena zawierała m.in. cumowanie jachtu, a wyjazd został zaplanowany z wielomiesięcznym wyprzedzeniem.

Syndyk nadużywał swojej pozycji poprzez wynajmowanie powierzchni we własnej kancelarii do przechowywania dokumentacji upadłych firm. Zamiast służyć prawidłowemu archiwizowaniu dokumentów, ta praktyka miała na celu dodatkowe obciążenie upadłych przedsiębiorstw kosztami.

Ministerstwo Sprawiedliwości potwierdziło ustalenia audytu kancelarii Krzysztofa Gołąba, który wykazał, że raporty syndyka nie odzwierciedlały w pełni rzeczywistego przebiegu postępowań upadłościowych. Prokuratura również zajmuje się tą sprawą.

Ministerstwo Sprawiedliwości ma nową wyodrębnioną komórkę, Służbę Nadzoru, która od 1 lipca odpowiedzialna jest za ścisły nadzór nad syndykami zgodnie z ustawą. Składają się na nią sędziowie, referendarze oraz prokuratorzy, a została dodatkowo wzmocniona kadrowo.

Ministerstwo kompleksowo zajmuje się nadzorem nad syndykami, analizując setki pism napływających w tej sprawie i podejmując odpowiednie działania w celu rozliczenia nadużyć oraz zapobiegania kolejnym.

UWAGA: Komunikaty publikowane w serwisie PAP są prezentowane w formie oryginalnej, bez wprowadzania jakichkolwiek zmian w treści przez PAP SA. Nadawca komunikatu jest odpowiedzialny za jego treść, zgodnie z postanowieniami art. 42 ust. 2 ustawy prawo prasowe. (PAP)


Źródło wiadomości: pap-mediaroom.pl

Wykorzystujemy pliki cookies.
Polityka Prywatności
Więcej
ROZUMIEM