Biznes i finanse

Ekspert KGHM na EKG: 7 lat wystarczy, by wykształcić kadrę potrzebną do obsługi elektrowni jądrowej

Prof. Pieńkowski prowadził prelekcję „Energetyka jądrowa w KGHM, w przemyśle, w gospodarce”, podczas której zaprezentował możliwości wykorzystania energetyki jądrowej, w tym małych reaktorów modułowych (SMR) do pokrywania bieżących potrzeb KGHM. Polska spółka zajmująca się wydobyciem miedzi planuje uruchomienie elektrowni jądrowej opartej na technologii SMR w 2029 r. Jako zagranicznego partnera wybrała amerykańską firmę NuScale Power.  

„Projekt NuScale odpowiada potrzebom KGHM i jest bardzo dojrzałym projektem, którego pierwsze wdrożenie w Stanach Zjednoczonych rusza właśnie w tej chwili. Koreańska firma Dusan rozpoczyna wykuwanie kluczowych elementów dla tej inwestycji. Dzięki temu jest możliwe zrealizowanie podstawowego celu, czyli uruchomienie elektrowni jądrowej przez KGHM w 2029 roku” – mówił prof. Pieńkowski.  

Technologia proponowana przez Amerykanów to dobrze sprawdzone reaktory lekkowodne.

„Trochę w innej konfiguracji, inaczej zbudowane, ale to praktycznie to samo, co w wielkoskalowych elektrowniach jądrowych działających czy budowanych dzisiaj. W szczególności rdzeń reaktora jest bliźniaczo podobny, oczywiście może być mniejszy, ale rozmiary kaset paliwowych, przepływy wody przez te kasety są dokładnie takie same” – tłumaczył ekspert KGHM.

Pierwsza elektrownia NuScale budowana dla KGHM ma mieć sześć reaktorów, co tworzy jeden blok energetyczny o mocy 462 megawatów.

„Oczywiście, z punktu widzenia problemów energetycznych Polski nie jest to za wiele. Ale z punktu widzenia zapotrzebowania KGHM wystarczy. Jeżeli ta inwestycja okaże się sukcesem, zainteresowanych jego powtórzeniem będzie bardzo wielu, a doświadczenia zdobyte przez KGHM przy budowie pierwszej takiej elektrowni przyniosą korzyść Polsce” – podkreślił prof. Pieńkowski.

Według niego, planowana data uruchomienia elektrowni, czyli rok 2029 jest jak najbardziej realna. NuScale Power rozpoczął już produkcję kluczowych elementów całej konstrukcji, czyli zbiorników ciśnieniowych.

„Z punktu widzenia zobowiązań KGHM mamy siedem lat na uzyskanie wszystkich pozwoleń budowlanych i wybudowanie budynku reaktora oraz wszystkich niejądrowych części, czyli turbin, chłodnic itd. To realny termin. Nie przesadzajmy, energetyka jądrowa nie jest taka straszna” – mówił prof. Pieńkowski.

Nie powinno być również problemów z odpowiednią kadrą potrzebną do obsługi elektrowni opartej na technologii SMR.

„Oczywiście, nie mamy dzisiaj w Polsce ludzi do obsługi reaktorów, bo nie mamy reaktorów. Ale jedną z pierwszych rzeczy, jakie planuje KGHM, jest budowa centrum kompetencyjnego, którego zasadniczym zadaniem będzie szkolenie kadr dla tej inwestycji. I to się uda, ponieważ bazowe szkolenie szkół technicznych mamy wystarczająco dobre” – podsumował prof. Pieńkowski.

Źródło informacji: PAP MediaRoom


Wiadomości dystrybuowane przez: pap-mediaroom.pl

Wykorzystujemy pliki cookies.
Polityka Prywatności
Więcej
ROZUMIEM