Kobiety coraz częściej borykają się z rakiem endometrium, czyli nowotworem trzonu macicy. Według badań przeprowadzonych przez dr Annę Dańską-Bidzińską z Oddziału Ginekologii Onkologicznej Szpitala Klinicznego WUM im. księżnej Anny Mazowieckiej, każdego dnia aż 16 kobiet dowiaduje się o swojej chorobie. Niestety, liczba ta stale wzrasta.
Choroba nowotworowa trzonu macicy, znana również jako endometrium, jest coraz bardziej powszechna w Europie, gdzie dotyka 1 do 2 kobiet na 100. Co roku aż 88 tys. kobiet w krajach Unii Europejskiej dowiaduje się o diagnozie. Niestety, w Polsce również notuje się wzrost liczby zachorowań. By lepiej zrozumieć skalę problemu i znaleźć skuteczne rozwiązania, w Warszawie odbyła się konferencja „Onkologia 2023 – perspektywy”.
„Jeśli porównalibyśmy rok 2019 z rokiem 1999 – to mamy podwojenie liczby zachorowań w Polsce. W tej chwili jest ponad 6 tys. przypadków rocznie. Dziennie 16 kobiet dowiaduje się, że ma raka trzonu macicy” – wskazuje uczestniczka konferencji dr Anna Dańska-Bidzińska z Oddziału Ginekologii Onkologicznej Szpitala Klinicznego WUM w Warszawie i dodaje, że rak trzonu macicy to choroba cywilizacyjna, związana z otyłością, nieodpowiednim trybem życia.
Dane statystyczne pokazują, że rak endometrium jest siódmą co do częstości przyczyną zgonów w Europie Zachodniej. Niestety, w Polsce w ciągu ostatnich 10 lat zaobserwowano istotny wzrost śmiertelności z tego powodu. Z danych wynika, że w 1999 roku zanotowano 761 zgonów, a w 2019 aż 1859 zgonów z powodu raka trzonu macicy. Szczególnie dotkliwe skutki odczuwają osoby starsze, powyżej 65. roku życia.
Dr Dańska-Bidzińska wyjaśnia, że raka trzonu macicy przez długi czas traktowano jako chorobę dobrze zdefiniowaną. „Uważaliśmy, że wszystkie niezbędne informacje i strategie leczenia są nam znane. Jednak ostatnie lata przyniosły zmiany w klasyfikacji tego rodzaju nowotworu” – mówi specjalistka.
Nowe badania wykazały, że istnieją cztery typy molekularne raka endometrium, które zależą od stopnia zaawansowania choroby. Wykazano również, że właściwa identyfikacja typu molekularnego może zwiększyć szanse na przeżycie pacjentki.
„Chore w wyższych stopniach zaawansowania, które mają korzystny typ molekularny, mogą mieć o wiele lepsze rokowania i szanse wieloletniego przeżycia, niż pacjentki w I stopniu z mniej korzystnym typem molekularnym” – wyjaśnia dr Dańska-Bidzińska.
„Dziś wiemy, że istotna jest nie tylko diagnostyka patomorfologiczna, immunohistochemiczna, ale również diagnostyka molekularna, która pozwala na zakwalifikowanie chorej do leczenia” – zaznacza dr Dańska-Bidzińska, podkreślając jednocześnie, że bardzo ważnym elementem jest również diagnostyka obrazowa, która pozwala na ocenę rozległości, czyli zaawansowania choroby, już przed planowanym leczeniem operacyjnym.
„Wszystko zależy od momentu, w którym pacjentka do nas trafia” – tłumaczy dr Dańska-Bidzińska i dodaje, że im wcześniejsze rozpoznanie choroby, tym lepsze efekty leczenia.
Rak trzonu macicy dotyka przede wszystkim kobiety po 50. roku życia, jednak czasami może pojawić się u kobiet w wieku młodszym. Wykazano, że ok. 20% przypadków rozpoznawanych jest u kobiet młodszych, które wciąż aktywnie miesiączkują.
Kiedy choroba zostanie rozpoznana, 75% kobiet cierpi na postać ograniczoną do macicy (stopień I). Na tym etapie szanse na przeżycie przez pięć lat wynoszą aż 90%.
Leczenie raka trzonu macicy obejmuje usunięcie macicy i przydatków oraz, w niektórych przypadkach, węzłów chłonnych. Współcześnie najczęściej stosuje się chirurgię minimalnie inwazyjną, czyli laparoskopię, w której stosuje się technikę węzła wartowniczego, która pozwala na uniknięcie usuwania szerokich segmentów węzłów chłonnych.
Choroba ta stanowi poważne wyzwanie dla systemu ochrony zdrowia, jednak wraz z postępem medycyny i chirurgii minimalnie inwazyjnej, rak trzonu macicy może być skutecznie leczony.
Rak trzonu macicy to schorzenie, które może dotknąć kobiety w każdym wieku. Wśród kobiet po 50. roku życia choroba ta występuje najczęściej, choć 20% przypadków rozpoznawanych jest u młodszych kobiet.
Gdy choroba jest zdiagnozowana, 75% pacjentek cierpi na postać ograniczoną do macicy (stopień I). Na tym etapie wskaźnik przeżycia 5-letniego wynosi aż 90%.
Usunięcie macicy, przydatków i węzłów chłonnych jest standardową procedurą leczenia. Obecnie wykorzystywana jest metoda chirurgii minimalnie inwazyjnej opartej na laparoskopii, w której wykorzystuje się technikę węzła wartowniczego, co pozwala ograniczyć zabieg do niezbędnego minimum.
Rak trzonu macicy jest poważnym wyzwaniem dla systemu ochrony zdrowia, jednak dzięki postępowi medycyny, może być skutecznie leczony.
„Kiedy dojdzie do nawrotu choroby i pacjentka była już leczona chemioterapią, ma po tej metodzie leczenia progresję, wtedy możemy spróbować zakwalifikować ją do nowoczesnej metody leczenia, czyli do immunoterapii. Metody dostępnej w Polsce, choć nierefundowanej” – stwierdza dr Anna Dańska-Bidzińska.
„Daje jednak szansę tym pacjentkom z chorobą w stadium zaawansowanym, dla których wcześniej nie było żadnej propozycji leczenia i wydłużania życia” – przyznaje.
„Nowoczesne terapie wykazują szczególną skuteczność w nawrotowym lub zaawansowanym traku trzonu macicy z upośledzeniem mechanizmu naprawy niesparowanych zasad” – objaśnia dr Dańska-Bidzińska.
Leczenie immunologiczne nie jest skuteczne dla wszystkich pacjentek z rakiem trzonu macicy. Ekspertka zauważa jednak, że jest ono wysoce skuteczne dla niektórych pacjentek, dostarczając im wysokiego odsetka odpowiedzi i długotrwałych rezultatów.
Immunoterapia polega na wykorzystaniu mechanizmów obronnych organizmu do leczenia choroby. Przykładem jest wykorzystanie przeciwciał blokujących receptor programowanej śmierci komórki.
Mimo iż immunoterapia nie jest przeznaczona dla wszystkich pacjentek z rakiem trzonu macicy, wiele z nich może skorzystać z tej opcji terapeutycznej. Onkolożka zaznacza, że zapewnia ona wysoki odsetek odpowiedzi i odpowiedzi długo trwających, a także dobry profil tolerancji leku.
Organizm pacjentki może walczyć z nowotworem poprzez mechanizmy ochronne. Immunoterapia wykorzystuje przeciwciała blokujące receptor programowanej śmierci komórki, aby wspomóc proces leczenia.
Choć nie wszystkie pacjentki z rakiem trzonu macicy mogą skorzystać z leczenia immunologicznego, wielu z nich może czerpać korzyści z tej opcji terapeutycznej. Zyskują one wysoki odsetek odpowiedzi, długotrwałe rezultaty i dobry profil tolerancji leku.
Choć w Polsce nie ma jeszcze dostępu do pełnej refundacji terapii immunologicznych przez Narodowy Fundusz Zdrowia, dr Anna Dańska-Bidzińska wskazuje, że w Ministerstwie Zdrowia trwają obecnie negocjacje dotyczące refundacji specjalnych terapii dla chorych na endometrium, co może doprowadzić do ogólnej poprawy stanu zdrowia pacjentów.
„Są przygotowane dwa zakresy i jest powołany zespół. Na pewno w lipcu nie można spodziewać się decyzji. Mam nadzieję, że będę miał tę możliwość, żeby podpisać taką decyzję refundacyjną” – powiedział wiceminister zdrowia, Tomasz Miłkowski.
Źródło wiadomości: pap-mediaroom.pl