Biznes i finanse

EKF: wakacje kredytowe mogą wpłynąć na wypłacalność banków w Polsce

Uczestnicy debaty pt. „Ryzyko bankowe – mapa wyzwań dla sektora bankowego. Okrągły stół CRO” już na samym początku sformułowali niezbyt optymistyczną diagnozę aktualnej i prognozowanej kondycji polskiego sektora bankowego.

„W Polsce nie udało się jeszcze rozwiązać newralgicznej kwestii tzw. >>frankowiczów<<, a już musimy konfrontować się z kolejnym wyzwaniem, jakim jest projekt wakacji kredytowych. A to wszystko w kontekście rosnącej inflacji, niepewności na rynkach finansowych oraz wojny za naszymi granicami” – sygnalizował Marek Lusztyn, wiceprezes zarządu mBank S.A.

Zdaniem przedstawicieli sektora bankowego, wakacje kredytowe mogą rodzić wśród konsumentów pokusę nieracjonalnego korzystania z oferty kredytów hipotecznych z nadzieją, że w razie kłopotów skorzystają oni z kolejnej formy państwowego wsparcia.

„Wakacje kredytowe są w rzeczywistości bezprecedensową próbą transferu kapitału z banków wprost do konsumentów. Ustawodawca chce, byśmy pomagali wszystkim, także tym klientom, którzy spokojnie poradziliby sobie ze spłatą wyższych rat kredytu” – argumentował Wojciech Kembłowski, wiceprezes zarządu Paribas Bank Polska S.A.

Uczestniczące w panelu CRO (ang. chief risk officers), czyli osoby odpowiedzialne za zarządzanie ryzykiem w bankach, wielokrotnie powoływały się na najnowszy raport Związku Banków Polskich dotyczący stosunku opinii publicznej do idei wakacji kredytowych.

„Z dokumentu wynika, że dwie trzecie respondentów (66 proc.) popiera postulat wprowadzenia do ustawy kryterium dochodowego, z czego 33 proc. w sposób zdecydowany. Z kolei 57 proc. ankietowanych obawia się, że wakacje kredytowe zwiększą inflację” – wyliczała Barbara Sobala, wiceprezes zarządu Banku Handlowego w Warszawie.

Marcin Gadomski, wiceprezes zarządu Banku Pekao S.A. zauważył, że w stosunku do analogicznego spotkania ekspertów rok temu, podczas poprzedniej edycji EKF, lista problemów i wyzwań, przed którymi stoi sektor bankowy, nie tylko nie zmniejszyła się, ale wydatnie wydłużyła.

„Tak, jak instytucje publiczne angażują się w kwestie np. organizacji oświaty, to nie dysponują kompleksowym programem mieszkaniowym. Oferowanie kredytów hipotecznych to zobowiązanie sektora bankowego i jego wkład w taką, a nie inną, rzeczywistość. Oczywiście, nie zrezygnujemy z ich dalszego udzielania, ale musimy uwzględniać dodatkowe ryzyko i >>systemowe niespodzianki<< w ich koszt” – tłumaczył Marcin Gadomski.

Jak wyjaśniał Piotr Mazur, wiceprezes zarządu PKO Banku Polskiego, w mediach wciąż pojawiają się dane świadczące o rekordowych zyskach sektora bankowego i zarzuty, że nie chce się nim podzielić w trudnych dla gospodarstw domowych czasach. To jednak, zdaniem eksperta, obraz nieprawdziwy.

„Statystycznie, zyski naszego sektora są imponujące, ale pamiętajmy, że nie rozkładają się one równomiernie. Niektóre banki nominalnie zarabiają bardzo dużo, inne operują na granicy opłacalności. A specyfika naszej branży jest taka, że jeśli upadnie jeden bank, zawalić się może cały system” – wskazywał Piotr Mazur.

Eksperci ostrzegali, że projekty takie jak wakacje kredytowe oznaczają znaczące uszczuplenie kapitału banków, którym zwyczajnie może zabraknąć pieniędzy na udzielanie kolejnych pożyczek czy finansowania inwestycji.

„Co prawda banki dysponowały jeszcze niedawno dodatkowym kapitałem, m.in. dzięki środkom pochodzącym z tarcz antykryzysowych w dobie COVID, jednak po inwazji Rosji na Ukrainę obserwujemy falę wybierania przez klientów pieniędzy z kont. Obecnie w obiegu jest rekordowa suma gotówki — ok. 360 mld złotych, czyli średnio 10 tys. na obywatela” – zauważyła Joanna Erdman, wiceprezes zarządu ING Bank Śląski S.A.

Uczestnicy debaty zaapelowali, aby wszelkie projekty socjalne czy mające pobudzić gospodarczy wzrost, były wcześniej konsultowane z sektorem bankowym. Od jego kondycji i wiarygodności zależy bowiem dynamika rozwoju całego kraju, w tym przedsięwzięć wymagających olbrzymich nakładów finansowych na inwestycje związane m.in. z zieloną transformacją.

„Przez cała lata 90. żmudnie budowaliśmy zaufanie Polaków do sektora bankowego i kulturę oszczędzania w narodowej walucie. Obecnie jesteśmy o krok od roztrwonienia tego społecznego kapitału. Wypłacalność wszystkich banków na rynku stanowi w istocie polską rację stanu” – konkludował Janusz Miszczak z firmy doradczej EY.

Źródło informacji: PAP MediaRoom


Wiadomości dystrybuowane przez: pap-mediaroom.pl

Wykorzystujemy pliki cookies.
Polityka Prywatności
Więcej
ROZUMIEM