Biznes i finanse

Gospodarka na dobrej drodze: Konsensus ekonomiczny EKF wskazuje na lepszy czas dla inflacji

Prognozy makroekonomiczne dla Polski na najbliższych latach wskazują na znaczący wzrost gospodarczy i realnych płac, a także najniższą stopę bezrobocia w UE. Eksperci Europejskiego Kongresu Finansowego wskazują jednak, że nawet w 2024 roku i w kolejnych latach inflacja może pozostać wysoka i przekraczać 6%.

Europejski Kongres Finansowy (EKF) wystosował po raz dwunasty apel do polskich ekonomistów, prosząc o stworzenie autorskich prognoz dotyczących przyszłości polskiej gospodarki. Odpowiedzi zostały ujęte w raporcie konsensusowym, który pełni funkcję kompasu, pozwalającego wytyczyć kurs na bezpieczne przyszłości naszego kraju. Raport zawiera również wskazówki, jak skutecznie zminimalizować negatywne skutki prognoz.

„W ciągu ostatnich miesięcy byliśmy świadkami przełomowych zmian, zarówno jeżeli chodzi o kwestie wewnętrzne, związane z wyborami i ukształtowaniem się nowej większości parlamentarnej, jak i dotyczących napiętej sytuacji geopolitycznej wokół wojny w Ukrainie czy konfliktu na Bliskim Wschodzie. Jednak nasz cel pozostaje niezmienny: zarówno ten konsensus, jak i szereg innych działań w ramach EKF, służą budowaniu i wzmacnianiu zrównoważonego rozwoju polskiej gospodarki” – wyjaśniał prof. Leszek Pawłowicz, koordynator Europejskiego Kongresu Finansowego.

Analizy makroekonomiczne przeprowadzone przez ekspertów wykazują, że po okresie spowolnienia gospodarczego i obniżonego nastroju dotyczącego rozwoju kraju, wreszcie nadszedł czas na optymizm. Wszystko wskazuje na to, że nadchodzący rok przyniesie znaczącą poprawę w sektorze gospodarczym.

„2024 rok będzie stał pod znakiem wyraźnego przyspieszenia wzrostu PKB – do około 2,8 proc. z 0,5 proc. w roku bieżącym. W kolejnych latach, na szczęście, przyzwyczaimy się do stabilnego i solidnego wzrostu gospodarczego, oscylującego wokół 3,5 proc., którego zasadniczym motorem napędowym będzie jak dotychczas konsumpcja prywatna” – tłumaczył dr Marcin Mrowiec, koordynator makroekonomiczny EKF.

Polacy mogą mieć powody do optymizmu. Bezrobocie w Polsce jest najniższe w całej Unii Europejskiej, a prognozy wskazują, że będzie utrzymywało się poniżej 3 proc. do 2026 roku. Dodatkowo wynagrodzenia rosną w gospodarce, choć tempo wzrostu będzie nieznacznie maleć. Jednakże inflacja może nadal stanowić poważny problem dla portfeli konsumentów i całej gospodarki.

Wszystko to sprawia, że wiele osób wierzy w możliwość powrotu do zakupów. Przedsiębiorcy starają się z kolei wykorzystać te pozytywne tendencje do wzmocnienia swoich biznesów. Wszystko wskazuje więc na to, że w niedalekiej przyszłości możemy zaobserwować znaczny wzrost konsumpcji i poprawę sytuacji gospodarczej Polski.

„Choć możemy spodziewać się wyraźnego hamowania średniorocznej inflacji z 11,6 proc, r/r w 2023 do 5,8 proc. r/r w 2024, to jednocześnie prognozy pokazują, iż na koniec przyszłego roku będzie ona pozostawać wyraźnie powyżej górnej granicy celu inflacyjnego Rady Polityki Pieniężnej, czyli poziomu 3,5 proc. Średnia oczekiwań analityków mówi o tym, że inflacja spadnie poniżej tego poziomu dopiero na koniec 2026 roku” – dodał dr Marcin Mrowiec.

Nadal pozostajemy daleko od celu RPP w zakresie poziomu inflacji. Jednakże, ekonomiści są również zaniepokojeni stagnacją w zakresie inwestycji (zarówno publicznych, jak i prywatnych) oraz niekorzystnym stanem finansów publicznych.

Rozwój gospodarczy wymaga inwestycji. Jednak wiele firm i instytucji publicznych nadal odczuwa skutki pandemii. Dlatego, aby osiągnąć RPP w zakresie poziomu inflacji, potrzeba zwiększyć inwestycje publiczne i prywatne oraz zapewnić zdrowie finansowe sektora publicznego.

„O ile znaczący deficyt budżetowy jest i pozostanie problemem, o tyle finanse publiczne – rozumiane jako cały system – są dziś w stanie krytycznym” – mówi dr Sławomir Dudek, założyciel, prezes i główny ekonomista Instytutu Finansów Publicznych.

Według jego oceny wynika to m.in. z tego, że wielomiliardowe wydatki były „ukrywane” w różnych funduszach, unikając jakiejkolwiek kontroli. W szczególności wskazuje on na wieloletnie naruszenie art. 219 Konstytucji RP, które wpłynęło na obecny stan rzeczy.

Nie da się ukryć, że przez wiele lat wielomiliardowe wydatki były „ukrywane” w przeróżnych funduszach, unikając jakiejkolwiek kontroli. Jak twierdzi ekspert, wynika to m.in. z nieprzestrzegania art. 219 Konstytucji RP. Skutki tych działań są widoczne do dziś.

„Dlatego głównym zadaniem nowego rządu jest przywrócenie przejrzystości temu systemowi, co stanowi zresztą jeden z kamieni milowych koniecznych do odblokowania środków z KPO” – podkreślił dr Sławomir Dudek, założyciel, prezes i główny ekonomista Instytutu Finansów Publicznych.

Konsensus makroekonomiczny EKF zawiera również listę najważniejszych wyzwań dla stabilności polskiego systemu finansowego w perspektywie 2026 roku. Otwierają ją: ryzyko związane z rozliczaniem kredytów hipotecznych, wpływ regulacji państwowych na system bankowy oraz konieczność zachowania jakości portfela kredytowego.

„W odpowiedzi na te zagrożenia sformułowaliśmy szereg rekomendowanych działań, wzmacniających stabilność i wiarygodność polskiego sektora finansowego. To przede wszystkim propozycja tzw. wiarygodnej umowy kredytowej dla kredytu hipotecznego, czyli wzór uczciwego, przejrzystego i niepodważalnego dokumentu, posiadającego pozytywną rekomendację najważniejszych instytucji, takich jak KNF czy UOKiK” – wyjaśniała dr Marta Penczar, dyrektorka EKF Research.

Inicjatywa ekspertów, by promować „lokal za grunt”, ma na celu wykorzystanie tego prawa, które uchwalono trzy lata temu i pozostaje nadal nieużywane. Dotychczas z tego prawa skorzystała jedna polska gmina, a celem jest aby używało go więcej samorządów.

Eksperci mają nadzieję, że poprzez zachęcanie do wykorzystywania „lokalu za grunt”, poprawi się kondycja polskich samorządów, które od lat zmagają się z problemem braku środków. W obecnej sytuacji może to okazać się wyjściem z trudnej sytuacji.

Eksperci starają się edukować samorządy w zakresie wykorzystania „lokalu za grunt”, który został uchwalony trzy lata temu, jednak nadal pozostaje nieużywany. Dzięki zachęcie do wykorzystania tego prawa, możliwe jest poprawienie sytuacji finansowej samorządów, co w obecnych czasach jest szczególnie ważne.

„To rozwiązanie pozwala na przekazanie deweloperowi w ramach przetargu ziemi pod inwestycję, po wykonaniu której oddaje on co piąte wybudowane mieszkanie samorządowi, chociażby na lokal komunalny. Popularyzacja tej formuły przypominającej system zakupowy >>kup teraz, zapłać później<< mogłaby pomóc w zatrzymaniu spirali wzrostu cen nieruchomości” – oceniał prof. Pawłowicz.


Źródło: pap-mediaroom.pl

Wykorzystujemy pliki cookies.
Polityka Prywatności
Więcej
ROZUMIEM