Biznes i finanse

Kto ubezpieczy polski atom?

Pierwsze polisy związane z budową elektrowni atomowej w Polsce zostały już wystawione, ale ubezpieczyciele zdają sobie sprawę, że największe wyzwania dopiero przed nimi. Polskie zakłady mają już plan, jak przygotować się na czas, gdy paliwo jądrowe po raz pierwszy wjedzie do kraju, a prąd z atomu popłynie do gniazdek – powiedział Andrzej Jarczyk, prezes zarządu Towarzystwa Ubezpieczeń Wzajemnych PZUW podczas rozmowy w ramach „Kwadransa z Europejskim Kongresem Finansowym”.

W Polsce pojawi się nowa elektrownia jądrowa w ciągu najbliższych 10 lat. Ze względu na ogromną skalę ryzyka i odpowiedzialności ubezpieczyciela w przypadku energetyki jądrowej, Rada Programowa konferencji EKF Ubezpieczenia 2024 wskazała, że jest to jedno z największych wyzwań dla całego sektora w naszym kraju. Debata na ten temat nie odbyła się podczas konferencji stacjonarnej na początku października, ale EKF postanowił kontynuować dyskusję podczas „Kwadransa z EKF” online 24 października, aby zgłębić problematykę ubezpieczania inwestycji nuklearnych.

Przygotowania do budowy elektrowni jądrowej na Pomorzu są już w toku. Polskie Elektrownie Jądrowe niedawno podpisały umowę z Budimeksem na projekt drogi technicznej do nabrzeża, które ma służyć do transportu morskiego niezbędnych elementów i materiałów do inwestycji. To pierwszy krok – przygotowanie terenu, dróg dojazdowych, projektowanie, a następnie wznoszenie samej elektrowni. Sektor ubezpieczeniowy nie powinien mieć z tym problemu, ale wyzwania mogą pojawić się za kilka lat.

„Z tym sobie poradzimy, bo polski rynek ubezpieczeń ma doświadczenia z ubezpieczeniami budowy. Oczywiście wymagania są bardziej wyśrubowane, ale na tym się znamy” – mówił Andrzej Jarczyk w rozmowie z Marcinem Warszewskim, partnerem w Deloitte, współprzewodniczącym Rady Programowej EKF Ubezpieczenia.

Drugim etapem będzie transport paliwa jądrowego do Polski oraz uruchomienie całego przedsięwzięcia. Następnie pojawią się jeszcze większe wyzwania związane z eksploatacją elektrowni i wywozem zużytego paliwa. Największym problemem są limity odpowiedzialności, które w Niemczech wynoszą 2,5 mld euro, a ponad tę kwotę ubezpieczycielem ostatniej instancji jest państwo.

„To olbrzymia kwota. Mówimy o bardzo wysokich sumach gwarancyjnych od odpowiedzialności cywilnej. Każda, nawet niezawiniona szkoda wynikająca z eksploatacji elektrowni jądrowej podlega likwidacji przez ubezpieczyciela” – mówił Marcin Warszewski.

Pierwsze polisy w związku z budową elektrowni atomowej w Polsce są już wystawione, ale ubezpieczyciele zdają sobie sprawę, że największe wyzwania dopiero przed nimi. Polskie zakłady ubezpieczeń mają już plan, jak przygotować się na czas, kiedy paliwo jądrowe po raz pierwszy wjedzie do naszego kraju i prąd z atomu popłynie do gniazdek – powiedział Andrzej Jarczyk, prezes zarządu Towarzystwa Ubezpieczeń Wzajemnych PZUW podczas „Kwadransa z Europejskim Kongresem Finansowym”.

To nowe dla Polski. Pierwsza elektrownia jądrowa ma działać za około 10 lat. Skala ryzyka i odpowiedzialności dla ubezpieczycieli w energetyce jądrowej jest ogromna, co wskazała Rada Programowa konferencji EKF Ubezpieczenia 2024. Czy branża ubezpieczeniowa sprosta temu wyzwaniu? Odpowiedzi na te pytania szukano podczas „Kwadransa z EKF” online 24 października, po stacjonarnej konferencji na początku października.

„Drugi i trzeci etap wymagają już specjalistycznej wiedzy i wydaje mi się, że rynek jest stosunkowo dobrze przygotowany, jeśli chodzi o wiedzę i w jaki sposób elektrownie jądrowe w fazie eksploatacyjnej są ubezpieczane, jakie są przykłady na świecie” – powiedział Andrzej Jarczyk.

Cały polski sektor ubezpieczeniowy ma niewystarczającą pojemność, by wziąć na siebie ryzyko związane z eksploatacją elektrowni jądrowej. Ubezpieczyciele będą działać wspólnie, tworząc poole jądrowe z partnerami z innych rynków, aby skutecznie rozpraszć ryzyko i dostosować się do potrzeb polskiej inwestycji.

„Poole jądrowe to organizacje mające bardzo różną strukturę, ale generalnie idea ich zasadza się na tym, aby zebrać skalę odpowiednią do wzięcia ryzyka nie tylko w danym kraju, ale też poza krajem. W Europie pooli jest wiele, każdy kraj ma swój własny pool, ale są w różny sposób zorganizowane. Chcemy wybrać taki model, który byłby dla nas najbardziej odpowiedni” – mówił Andrzej Jarczyk.

Pierwsze polisy związane z budową elektrowni atomowej w Polsce już istnieją, ale ubezpieczyciele wiedzą, że największe wyzwania dopiero przed nimi. Andrzej Jarczyk, prezes zarządu Towarzystwa Ubezpieczeń Wzajemnych PZUW, wyjaśnia, że polskie zakłady mają plan, jak przygotować się na czas, gdy elektrownia jądrowa zacznie działać, a prąd zacznie płynąć z atomu. To nowe wyzwanie dla całego sektora ubezpieczeniowego w Polsce.

Przygotowania do budowy elektrowni jądrowej na Pomorzu już trwają. Polskie Elektrownie Jądrowe podpisały umowę na projekt drogi technicznej do nabrzeża, co jest pierwszym etapem tej inwestycji. Ale prawdziwe wyzwania jeszcze przed nami.

„Zasadniczą ideą jest to, aby zebrać pojemności od ubezpieczycieli lokalnych w danym kraju, następnie do tej pojemności doprosić ubezpieczycieli z innych krajów, jak również poole atomowe, które funkcjonują na całym świecie (…). Generalnie ubezpieczenia atomu są rozproszone po całym globie” – dodał.

Polskie towarzystwa ubezpieczeniowe od dwóch lat pracują nad planami budowy pooli jądrowych. Ich celem jest ocena ryzyka związanego z inwestycją, odpowiednie zaprojektowanie poolu, znalezienie potencjalnych partnerów na rynku oraz reasekuratorów.

„Takie wyzwanie, jakim byłaby katastrofa elektrowni jądrowej, jest nie do udźwignięcia przez ubezpieczycieli czy nawet przez rządy poszczególnych krajów, stąd powstała idea wspólnotowości światowej” – mówił Andrzej Jarczyk.

W ciągu najbliższych dwóch lat polscy ubezpieczyciele planują stworzenie poolu atomowego. Proces ten obejmie wybór modelu oraz zebranie wszystkich krajowych pojemności oferowanych przez polskie zakłady. Następnie planowane jest zaproszenie do udziału towarzystw ubezpieczeń wzajemnych, ubezpieczycieli zagranicznych oraz innych pooli z całego świata. Ubezpieczyciele mają świadomość, że mogą wystąpić zmiany prawne i regulacyjne, dlatego pool ma być gotowy na kilka lat zanim popłynie prąd z atomu, co może wpłynąć na strukturę poolu i zakres odpowiedzialności członków konsorcjum.


Pochodzenie informacji: pap-mediaroom.pl

Wykorzystujemy pliki cookies.
Polityka Prywatności
Więcej
ROZUMIEM