Biznes i finanse

George Friedman na Kongresie 590: podczas wojny w Ukrainie Polska wysuwa się na pozycję europejskiego lidera

„Polska się zmienia, z kraju, który 10-15 lat temu unikał konfrontacji i zawsze podporządkowywał się innym, w kraj, który przejmuje inicjatywę i kontrolę nad sytuacją” – mówił George Friedman.

W jego opinii niebezpieczeństwo wojny w Ukrainie polega na tym, że jeśli Rosja wygra, znajdzie się na granicy Zachodu, a biorąc pod uwagę, że Rosja domaga się wycofania NATO z Europy Wschodniej, kiedy Ukraina padnie, Rosjanie posuną się dalej. 

„Ważne, aby zrozumieć, że z punktu widzenia Stanów Zjednoczonych Ukraina jest ważna, ale nie aż tak ważna. Ważne jest to, że jeśli Rosjanie przejdą na zachód, do Polski, do któregokolwiek z tych krajów, to USA będą musiały podjąć bardzo poważne decyzje. A my nie chcemy podejmować tych decyzji, chociaż podejmiemy się obrony. Tyle, że trudno jest bronić Ukrainy, łatwiej jest bronić Polski” – zaznaczył. 

Friedman uważa, że należy pogodzić się z samą wojną, ponieważ będzie wiele wojen i Polska musi zacząć wybierać, w których wojnach walczyć, jak walczyć i w jaki sposób się bronić. 

Wskazał, że chociaż Polska zrozumiała, czym jest odpowiedzialność w znaczeniu geopolitycznym i stała się odpowiedzialnym krajem, brakuje nam spójnej polityki państwowej.

„Nie wiecie, czego chcecie bronić i w jaki sposób będziecie tego bronić” – powiedział.

„Kupujecie broń i to broń świetną, broń też produkujecie. Wasza armia się transformuje. Stymulujecie w Polsce wzrost gospodarczy i rozwijacie swoją armię. Nie boicie się. Boicie się bać…” – dodał.

Według Friedmana w sytuacji zagrożenia wojną jedynym zabezpieczeniem jest system sojuszy – zawieranych również po to, aby móc budować dobrobyt i mieć odpowiednią skalę do działań. W sytuacji związanej z konfliktem w Ukrainie naturalny jest sojusz krajów Międzymorza – państw bałtyckich, Słowacji, Węgier i Rumunii, które podobnie jak Polska graniczą z Rosją lub Ukrainą. 

„W Międzymorzu mieszka 84 mln ludzi, to ogromna potęga. Koalicja 84 mln świetnie wykształconych ludzi da wam efekt skali, który pozwoli wam stać się nowymi Stanami Zjednoczonymi, nową Japonią. Niskie płace, duży apetyt na sukces, wykształceni obywatele – stąd idą lepsze produkty, niż wyszły z Chin, a świat potrzebuje tanich produktów, ponieważ świat jest pełen biedy” – zaznaczył Friedman.

Źródło informacji: PAP MediaRoom


Wiadomość pochodzi z serwisu: pap-mediaroom.pl

Wykorzystujemy pliki cookies.
Polityka Prywatności
Więcej
ROZUMIEM