Iga Świątek, zdobywczyni tytułu najlepszej tenisistki świata, otwarcie mówi o swoich pasjach, marzeniach oraz tym, jak programy wspierające dzieci, takie jak Dobra Drużyna PZU, wpłynęły na jej karierę. Co daje jej największą satysfakcję? Według niej – osiągnięcie jak najlepszych wyników w tenisie.
„Kiedy byłam nastolatką, tenis już był częścią mojego życia. I było to dla mnie oczywiste, że będę w niego grała, tak jak oczywiste było to, że będę chodziła do szkoły” – opowiada Iga Świątek.
„Mój tata podchodził do sprawy tak, że chciał, żebyśmy próbowały z siostrą różnych rzeczy i zapisywał nas na różne zajęcia. Próbowałyśmy z pływaniem, ja na wf-ie trochę grałam w piłkę nożną. Ale uczyłam się też grać na pianinie. Nie pamiętam, czy to mi się podobało, ale na pewno, gdybym miała zostać muzykiem, to byłaby taka droga, która dawałaby mi dużo inspiracji i spełnienie. Więc możliwe, że mogłabym być muzykiem. Pytanie – czy byłabym w tym dobra? Wątpię” – wspomina tenisistka.
Iga Świątek zafascynowana tenisem od wczesnego dzieciństwa, w wieku sześciu lat zaczęła ćwiczyć pod okiem wybitnego trenera Tomasza Wiktorowskiego. Jej ojciec Tomasz Świątek, wioślarz i uczestnik Igrzysk Olimpijskich w Seulu, wprowadził Igę i jej starszą siostrę Agatę w świat sportu.
Iga Świątek wspiera program Dobra Drużyna PZU, który promuje zdrowy styl życia, aktywność fizyczną oraz kształtuje postawy społeczne u dzieci i młodzieży. Działania programu mają również na celu wspieranie rozwoju psychofizycznego młodych sportowców, zarówno tych z niepełnosprawnościami, jak i tych pochodzących z mniejszych ośrodków, z ograniczonym dostępem do funduszy.
Iga Świątek wywarła ogromny wpływ na świat tenisa i wielu młodych ludzi. Jest inspiracją dla tych, którzy chcą przezwyciężyć wszelkie bariery i osiągnąć wielkie sukcesy.
Iga Świątek udowadnia, że dzięki ciężkiej pracy i determinacji można osiągnąć wszystko. Wygrała wiele prestiżowych turniejów, w tym niedawno French Open w 2020 roku, stając się pierwszą polską singlistką, która zdobyła tytuł wielkoszlemowy. Jest wzorem do naśladowania dla wszystkich, którzy chcą osiągnąć sukces.
„Wiem więc, jak dużą wartość mają takie programy i w jaki sposób potrafią zmienić życie dzieci, wspomóc trenerów oraz te organizacje, które dbają o to, żeby dzieciaki miały odpowiednie warunki do uprawiania sportu. Dlatego ogromie się cieszę, że jestem ambasadorem Dobrej Drużyny. Miałam okazję spotkać się z innymi dzieciakami i zobaczyć, jak dużo szczęścia jest w tym wszystkim. Dzieci patrzą na sport bardzo świeżym okiem, więc bardzo mnie to inspirowało” – wspomina Iga Świątek.
Najlepsza tenisistka świata w dzieciństwie wzięła udział w szeregu programów, które pozwoliły jej grać i rywalizować z dziećmi z różnych grup społecznych. Wszystkie te projekty były wspierane przez różne instytucje.
Udział w zespole ludzi, którzy wspierają zawodnika, ma ogromne znaczenie dla jego sukcesu. W przypadku tenisa, dobry zespół składa się z trenerów, lekarzy, fizjoterapeutów, psychologów i innych specjalistów.
Młodym zawodnikom i zawodniczkom, w tym najlepszej tenisistce świata, w dzieciństwie dane było korzystać z szeregu programów, których celem była integracja poprzez sport. Dzięki wsparciu instytucjonalnemu, młodzi ludzie mogli grać i zdobywać doświadczenia.
Zespół ludzi wspierających zawodników jest ważnym elementem ich sukcesu. W przypadku tenisa, zespół może składać się z trenerów, lekarzy, fizjoterapeutów, psychologów i innych specjalistów. Ich wiedza i kompetencje są niezbędne do osiągania zamierzonych rezultatów.
„To, jacy ludzie nas otaczają, i czego się od nich uczymy, kreuje nas jako sportowców. Bez ludzi w moim zespole prawdopodobnie niczego bym nie osiągnęła. Także bez tych ludzi, których spotkałam na przestrzeni wielu lat, kiedy trenuję. Kiedy ktoś mnie pyta, co poradziłabym młodym osobom, które trenują tenis, powiedziałabym, żeby szukali ludzi, na których można się oprzeć i zaufać. Takich, którzy w odpowiednim momencie pokażą, co jest dobrym wzorem lub dobrą drogą” – mówi Iga Świątek.
„Bardzo trudno jest wybrać jeden turniej, który znaczyłby dla mnie więcej niż pozostałe. Zwłaszcza ostatni sezon pokazał mi, że to wszystko nie jest takie proste, bo jednym z turniejów, z którego cieszyłam się najbardziej, kiedy wygrałam, był turniej w Warszawie. Rangą jest właściwie najniższy wśród pozostałych, w których grałam, ale emocjonalnie miał dla mnie ogromne znacznie. Ale na pewno wszystkie zwycięstwa na Roland Garros i wygranie US Open stawiam na piedestale. Myślę, że przeskoczyć te turnieje mogą tylko medale igrzysk olimpijskich” – wyjaśnia Iga Świątek.
„Mój tata był na igrzyskach w Seulu i w pewnym sensie nauczył nas [Igę i jej siostrę Agatę – red.] wartości olimpijskich. Pokazał nam, jak bardzo zmienił jego życie sam udział w igrzyskach olimpijskich. To wszystko sprawiło, że dla mnie turniej olimpijski będzie priorytetowym w przyszłym sezonie [ XXXIII Letnie Igrzyska Olimpijskie w Paryżu trwać będą od 26 lipca do 11 sierpnia 2024 roku – red.], ale będzie on dopiero w lipcu. Na razie więc koncentrujemy się na tym, co nas czeka w styczniu” – mówi Iga Świątek.
Pochodzenie wiadomości: pap-mediaroom.pl